Polonia Bytom - Korona Kielce 0:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Andrzej Niedzielan (51-głową).

Żółta kartka - Polonia Bytom: Clemence Matawu. Korona Kielce: Kamil Kuzera, Paweł Sobolewski, Andradina.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 3 000.

Reklama

Polonia Bytom: Marcin Juszczyk - Peter Hricko, Michal Hanek, Mateusz Żytko, Adrian Chomiuk - Clemence Matawu (80. Miroslav Barcik), Szymon Sawala, Jacek Falkowski, Marcin Radzewicz - Maciej Bykowski (72. Tomasz Mikołajczak), Vladimir Milenković (46. Grzegorz Podstawek).

Reklama

Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Kamil Kuzera (68. Jacek Markiewicz), Pavol Stano, Hernani, Nikola Mijailović - Paweł Sobolewski (78. Łukasz Maliszewski), Aleksandar Vuković, Vlastimir Jovanović, Maciej Korzym (46. Lukas Janic) - Andrzej Niedzielan, Andradina.



Obie drużyny po dwóch ligowych kolejkach miały na koncie po jednym punkcie i w sobotę z pewnością grały o wygraną. Początek meczu należał do ofensywnie nastawionych gospodarzy. Wypracowali kilka dogodnych sytuacji podbramkowych. Najlepszą zepsuł w 24. minucie Maciej Bykowski. Szykował się w polu karnym do dobitki po obronionym przez bramkarza gości uderzeniu Szymona Sawali ale ... nie trafił w piłkę. Kielczanie w ostatnim kwadransie przed przerwą próbowali się "wstrzelić" w bytomską bramkę, mieli jednak zbyt rozregulowane "celowniki".

Bytomianie pierwsi pojawili się po przerwie na murawie, co mogło zwiastować chęć szybkiego zdobycia gola. Tymczasem sześć minut po wznowieniu gry przegrywali. Z rzutu rożnego dośrodkował Paweł Sobolewski a Andrzej Niedzielan głową nie dał szans bramkarzowi Polonii. Był to pierwszy celny strzał Korony w tym meczu. Kielecki napastnik pokazał niezwykłą konsekwencję - strzelił swoją trzecią bramkę w trzecim meczu sezonu.

Reklama

Goście zachęceni prowadzeniem ruszyli do przodu. W odpowiedzi trener gospodarzy Jurij Szatałow 20 minut przed końcem wpuścił na boisko wypożyczonego dzień wcześniej z poznańskiego Lecha napastnika Tomasza Mikołajczaka.

Korona nie pozwoliła rywalom na stworzenie groźnych okazji pod swoją bramką a Edi Andradina co kilka minut z dystansu próbował podwyższyć wynik. W doliczonym czasie gry Andrzej Niedzielan trafił jeszcze w słupek i kielczanie odnieśli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. A szkoleniowiec Polonii usłyszał od kibiców sporo "gorzkich słów".



Powiedzieli po meczu:

Trener Korony Marcin Sasal: "Po dwóch pierwszych meczach było w naszej ekipie spore rozczarowanie, bo mamy ambitne plany. Dziś było wiadomo, że zespół przegrany znajdzie się w trudnej sytuacji. To my cieszymy się ze zwycięstwa. chcieliśmy zagrać dziś inaczej, bardziej taktycznie. Nie będę narzekał na niewykorzystane sytuacje w końcówce, bo mogliśmy także stracić gola. Moim zdaniem w Bytomiu jeszcze niejedna drużyna przegra".

Trener Polonii Jurij Szatałow: "Nie ma co się martwić o punkty, natomiast martwi mnie nasza gra. Nie potrafimy wymienić kilku podań. To problem, który musimy rozwiązać. Stworzyliśmy na początku meczu sytuacje, ale kiedy się ich nie wykorzystuje, to potem gra się ciężko".