Bramki: 1:0 Ivica Vrdoljak (44), 2:0 Jakub Rzeźniczak (90+5).

Żółta kartka - Legia Warszawa: Jakub Rzeźniczak, Kostiantyn Machnowskyj. Jagiellonia Białystok: Tadas Kijanskas, Thiago Cionek, Tomasz Kupisz. Czerwona kartka - Jagiellonia Białystok: Rafał Grzyb (82-faul).

Reklama

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 21 963.

Legia Warszawa: Kostiantyn Machnowskyj - Jakub Rzeźniczak, Marcin Komorowski, Inaki Astiz, Tomasz Kiełbowicz - Manu (90. Artur Jędrzejczyk), Ivica Vrdoljak, Ariel Borysiuk, Miroslav Radović, Sebastian Szałachowski (66. Maciej Iwański) - Michał Kucharczyk (88. Bruno Mezenga).

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Tadas Kijanskas, Andrius Skerla, Thiago Cionek, Alexis Norambuena (42. Tomasz Kupisz) - Kamil Grosicki (75. Bartłomiej Pawłowski), Hermes, Rafał Grzyb, Marcin Burkhardt (62. Franck Essomba), Jarosław Lato - Tomasz Frankowski.

Zgodnie z zapowiedziami podopieczni Michała Probierza nie zamierzali skupiać się na obronie. Co prawda to Legia miała przewagę w środku boiska, ale piłkarze Jagiellonii byli bardzo groźni przy stałych fragmentach gry.

Po niespełna kwadransie jeden z nich mógł przynieść gościom prowadzenie. Po rzucie rożnym w 14. minucie Kamil Grosicki groźnie główkował, a Kostiantyn Makhnowskij z trudem sparował piłkę przed siebie. Dobił ją z kilku metrów Andrius Skerla, ale sędzia nie uznał gola dopatrując się spalonego.

Reklama

Później do głosu doszli gospodarze, choć nie potrafili stworzyć groźnej sytuacji w polu karnym Jagiellonii. Dlatego podopieczni Macieja Skorży często decydowali się na strzały z dystansu licząc, że mokra piłka sprawi problemy Grzegorzowi Sandomierskiemu. Strzały legionistów mijały jednak bramkę rywali, bądź nie sprawiały problemów bramkarzowi gości.

Na prowadzenie Legię wyprowadził tuż przed przerwą duet piłkarzy, których występ stał pod znakiem zapytania z powodu urazów. Tomasz Kiełbowicz dośrodkował z rzutu rożnego, a Ivica Vrdoljak skierował piłkę do bramki. Duży udział przy stracie gola miał Skerla, od którego piłka odbiła się przed przekroczeniem linii bramkowej.

Po zmianie stron pojedynek się wyrównał, a goście przystąpili do bardziej zdecydowanych ataków. Najlepszej okazji na zdobycie wyrównującej bramki nie wykorzystał były legionista Kamil Grosicki, który zawsze dodatkowo mobilizuje się na spotkania ze stołecznym zespołem. W sobotę nie potrafił jednak trafić do siatki.

Bohaterem spotkania mógł zostać Maciej Iwański, który wszedł na boisko w drugiej części. Pomocnik, który kilkanaście dni temu został przywrócony do pierwszego zespołu, najpierw poślizgnął się w polu karnym będąc w sytuacji sam na sam z Sandomierskim, a kilka minut później w podobnej sytuacji trafił w słupek.

Na kilka minut przed końcem spotkania, Iwański wykorzystał błąd Rafała Grzyba, który zbyt lekko podawał do swojego bramkarza. Obrońca gości próbował naprawić swój błąd faulując rywala i dostał za to czerwoną kartkę. Iwański bowiem znalazłby się w wybornej sytuacji do strzelenia gola.

Wynik spotkania na 2:0 ustalił Jakub Rzeźniczak, który trafił do pustej bramki, po tym jak bramkarz Jagiellonii pobiegł w pole karne Legii wspomóc kolegów przy stałym fragmencie gry.