Przed meczem na stadionie fetowano powrót do ekstraklasy piłkarzy ręcznych NMC Powen Zabrze, a potem przez 18 minut obie drużyny próbowały "uśpić" się nawzajem. Lepsi pod tym względem okazali się gospodarze - po podaniu Tomasza Zahorskiego Daniel Sikorski nie dał szans krakowskiemu bramkarzowi w pojedynku jeden na jeden.

Reklama

Od tego momentu gra się ożywiła. Dwukrotnie zabrzańskich obrońców i bramkarza "postraszył" Aleksejs Visniakovs, strzelając obok słupka. Po drugiej stronie boiska Wojciecha Kaczmarka próbował z daleka zaskoczyć Sikorski.

Plan gości na drugą połową był oczywisty - musieli walczyć o odrobienie straty. Wiedzieli o tym zabrzanie, starający się grać daleko od własnego pola karnego i nie rezygnujący z prób podwyższenia wyniku. I to gospodarze częściej zagrażali bramce rywali. Kwadrans przed końcem spotkania swojego drugiego gola mógł zdobyć Sikorski. Jego strzał głową z kilku metrów z trudem obronił bramkarz Cracovii, podobnie jak uderzenie Adama Banasia kilka minut później.

Wiadro zimnej wody na rozgrzane głowy zabrzańskich kibiców mógł w 89. minucie wylać Visniakovs, gdyby trafił do bramki mając przed sobą tylko Adama Stachowiaka. To była ostatnia szansa Cracovii na remis.

Górnik Zabrze - Cracovia Kraków 1:0 (1:0)
Bramka:
1:0 Daniel Sikorski (18)
Górnik Zabrze: Adam Stachowiak - Michael Bemben, Adam Banaś, Mariusz Jop, Mariusz Magiera - Grzegorz Bonin, Piotr Gierczak (58. Robert Jeż), Adam Marciniak, Marcin Wodecki (84. Michał Pazdan) - Tomasz Zahorski (77. Gabriel Nowak), Daniel Sikorski.
Cracovia Kraków: Wojciech Kaczmarek - Andraz Struna, Vule Trivunovic (86. Alexandru Suvorov), Milos Kosanovic, Hesdey Suart - Aleksejs Visnakovs, Mateusz Bartczak, Mateusz Klich, Sławomir Szeliga (48. Vladimir Boljevic), Saidi Ntibazonkiza - Bartłomiej Dudzic (75. Pavol Masaryk).

Reklama