Bramki: 1:0 Michał Żyro (65), 2:0 Rafał Wolski (90).

Żółta kartka - Legia Warszawa: Artur Jędrzejczyk. Widzew Łódź: Dudu, Nika Dżalamidze, Ugochukwu Ukah, Souheil Ben Radhia.

Reklama

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 21 478.

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Tomasz Kiełbowicz (90+1. Jakub Rzeźniczak) - Michał Żyro (87. Michał Kucharczyk), Janusz Gol, Ariel Borysiuk, Miroslav Radovic, Maciej Rybus (82. Rafał Wolski) - Danijel Ljuboja.

Reklama

Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Ugochukwu Ukah (80. Jakub Bartkowski), Sebastian Madera, Jarosław Bieniuk, Dudu - Adrian Budka, Piotr Mroziński, Mindaugas Panka, Souheil Ben Radhia (54. Princewill Okachi), Krzysztof Ostrowski - Przemysław Oziębała (57. Nika Dżalamidze).

Legia pokonała Widzew po golach wychowanków piłkarskiej akademii stołecznego klubu Michała Żyro i Rafała Wolskiego. Obaj zanotowali pierwsza trafienia w ekstraklasie. To siódme z rzędu, z czego czwarte ligowe i to bez straty bramki, zwycięstwo warszawskiej drużyny. Gospodarze przystąpili do niedzielnego spotkania po cennym triumfie w Bukareszcie, gdzie w Lidze Europejskiej wygrali z Rapidem 1:0. Zwycięstwo urazem okupił Jakub Wawrzyniak, który miał być gotowy do gry, ale ostatecznie nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych. Zastąpił go doświadczony Tomasz Kiełbowicz.

Problemy miał również trener gości Radosław Mroczkowski, który nie mógł wystawić Portugalczyka Bruno Pinheiro i Piotra Grzelczaka. Na początku meczu doszło do incydentu z udziałem kibiców Widzewa, którzy wrzucili na boisko race dymne i petardy hukowe. Sędzia Paweł Gil przerwał spotkanie na blisko cztery minuty, a służby porządkowe wyprowadziły z trybuny kilku fanów zespołu gości. Kibice Widzewa mogli mieć powody do radości, ponieważ ich zespół powinien schodzić na przerwę prowadząc. Przemysław Oziębała po dośrodkowaniu z lewej strony boiska znalazł się sam przed bramkarzem Legii. Dusan Kuciak jednak po raz kolejny udowodnił, że jest godnym następcą swojego słowackiego rodaka Jana Muchy.

Reklama

Na początku spotkania w podobnej sytuacji znalazł się Danijel Ljuboja, ale strzelił wprost w Macieja Mielcarza. Okazje do zdobycia bramki miał również Janusz Gol, który w przeciągu minuty oddał dwa strzały z dystansu. Pierwszy został zablokowany, a drugi minimalnie minął okienko bramki. Po zmianie stron gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, ale poza stałymi fragmentami gry nie potrafili zagrozić bramce Macieja Mielcarza. Goście natomiast ograniczyli się do nielicznych kontrataków.

Przewaga legionistów przyniosła skutek w 65. minucie, kiedy to Michał Żyro po indywidualnej akcji w polu karnym przedarł się między kilkoma rywalami i z około 10 metrów trafił do bramki. W ten sposób odwdzięczył się trenerowi Maciejowi Skorży, który od poprzedniego sezonu stopniowo wprowadza go do pierwszego zespołu. Po stracie bramki widzewiacy ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, ale to gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. W końcowych minutach doskonałej okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystał strzelec jedynej bramki w czwartkowym meczu w Bukareszcie Miroslav Radovic. Będąc sam przed Mielcarzem Serb zachował się nieco nonszalancko. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry wyręczył go inny wychowanek piłkarskiej akademii Legii Rafał Wolski, który dobił piłkę po obronionym przez Mielcarza strzale Ljuboi.

W środę o godz. 18.30 oba zespoły spotkają się ponownie przy Łazienkowskiej, tym razem w 1/8 finału Pucharu Polski.