Lepiej, wyrównaną pierwszą połowę, rozpoczęli gospodarze. W 3. min prawy obrońca Jagiellonii Jakub Wójcicki przeprowadził akcję swoją stroną boiska, zagrał półgórną piłkę w pole karne, ale strzał z pierwszej piłki Hiszpana Jesusa Imaza obronił Michal Peskovic. Sześć minut później prowadzenie objęła Cracovia. Michal Siplak dośrodkował z rzutu wolnego, a piłkę przedłużył głową Rafael Lopes.

Reklama

Gospodarze bardzo szybko wyrównali. W 11 min. Martin Pospisil zagrał piłkę nad obrońcami gości, wyprzedził ich Patryk Klimala, który minął wychodzącego za pole karne Peskovica i skierował piłkę do pustej bramki.

Po wyrównaniu oba zespoły grały bardzo uważnie w obronie, nie przynosiły skutku dośrodkowania Cracovii ani ataki pozycyjne Jagiellonii. W 34. min Siplak dośrodkował prawie z tego samego miejsca, z którego miał asystę przy bramce, piłka wypadła z rąk Damiana Węglarza, ostatecznie krakowianie nie zdołali sytuacji wykorzystać. W ostatnim kwadransie pierwszej części meczu tempo gry nieco siadło i - mimo doliczonych pięciu minut - dobrych sytuacji kibice już nie zobaczyli.

Za to w drugiej połowie zobaczyli trzy kolejne bramki. Zwłaszcza ta z 55. min wywołała ogromną radość fanów Jagielloni, bo nie dość że Klimala wyprowadził białostoczan na prowadzenie, to bramka była bardzo efektowna. Młodzieżowy reprezentant Polski dostał piłkę z boku pola karnego i mocnym uderzeniem w "okienko" zdobył swego drugiego gola w tym meczu.

Cztery minuty później powtórzył się scenariusz z pierwszej połowy, gdy Jagiellonia szybko wyrównała wynik; tym razem zrobiła to Cracovia. Bohaterem akcji był nie strzelec gola Lopes, ale holenderski pomocnik Pelle van Amersfoort, który w polu karnym gospodarzy ograł dwóch białostockich obrońców i między dwoma kolejnymi wyłożył piłkę Portugalczykowi.

W ostatnim kwadransie spotkania przewagę uzyskała Jagiellonia. Strzelali rezerwowi - Bartosz Kwiecień i Bartosz Bida, potem Taras Romanczuk ale bez rezultatu. Ten ostatni minimalnie niecelnie uderzył głową w 81. min, ale niespełna 60 sekund później cieszył się z gola. Bida dośrodkował z prawej strony, piłka po drodze odbiła się jeszcze od obrońcy Cracovii, a kapitan Jagiellonii ze środka pola karnego trafił pod poprzeczkę.

W końcówce goście próbowali wyrównać, ale to Jagiellonia miała sytuacje po kontrach. W 90. min dobrą okazję zepsuł Ognjen Mudrinski, który z linii "szesnastki" uderzył nad bramką. W doliczonym czasie indywidualną akcją popisał się Pospisil, przebiegł z piłką pół boiska, ale po jego strzale piłka również poszybowała wysoko.

Jagiellonia Białystok - Cracovia Kraków 3:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Rafael Lopes (9-głową), 1:1 Patryk Klimala (11), 2:1 Patryk Klimala (55), 2:2 Rafael Lopes (59), 3:2 Taras Romanczuk (82)
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Martin Pospisil, Bartosz Kwiecień. Cracovia Kraków: Janusz Gol, Sergiu Hanca
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 8 622
Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Zoran Arsenic, Guilherme Sitya - Martin Pospisil, Taras Romanczuk - Tomas Prikryl (80. Ognjen Mudrinski), Jesus Imaz, Juan Camara (70. Bartosz Kwiecień) - Patryk Klimala (64. Bartosz Bida)
Cracovia Kraków: Michal Peskovic - Cornel Rapa, Ołeksij Dytiatjew (21. Kamil Pestka), Michał Helik, Michał Siplak - Sylwester Lusiusz (72. Milan Dimun), Janusz Gol - Sergiu Hanca, Pelle van Amersfoort, Tomas Vestenicky (60. Bojan Cecaric) - Rafael Lopes