Pod wodzą trenera Kaczmarka, który 1 września zastąpił Piotra Stokowca, zawodnicy Lechii nie przegrali meczu. W lidze biało-zieloni zremisowali w Krakowie 2:2 z Wisłą, pokonali u siebie 1:0 Piasta Gliwice oraz 4:0 w Łęcznej Górnika. Z kolei w Pucharze Polski zwyciężyli w Białymstoku Jagiellonię 3:1.
Poprzedni tydzień był w naszym wykonaniu udany, ale to są dopiero początki i na pewno nie ma mowy o zarządzaniu sukcesem. Atmosfera jest dobra, te zwycięstwa były ważne, aby poczuć pewność i wiarę w to, co robimy. W tych spotkaniach było jednak dużo rzeczy do poprawy, bo to rywal miał pierwszą szansę. Piast może nie stworzył sobie zbyt wielu okazji, ale Jaga i Łęczna miały ich za dużo. Zespół zrozumiał o co mi chodzi, ale jest wiele detali, prostych spraw, które trzeba poprawić - przyznał w czwartek na konferencji prasowej w Gdańsku Kaczmarek.
W niedzielę o godz. 17.30 gdańszczanie podejmą Legię Warszawa, która w siedmiu meczach zdobyła tylko dziewięć punktów. Trzecia w tabeli Lechia w dziewięciu spotkaniach zgromadziła 16 „oczek”.
W naszym zawodzie zawsze jest presja, kto twierdzi inaczej, to kłamie. Oczywiście inna jest presja przed meczem z Łęczną, a inna przed konfrontacją z Legią. Z Górnikiem wszyscy oczekują, abyśmy wygrali, z kolei przed spotkaniem z warszawianami czuję bardzo duże napięcie, bo to jest największe wyzwanie w polskiej piłce. Musimy zrobić wszystko, aby przez 90 minut nie było widać różnicy między naszymi zespołami - powiedział.
Mecz z Legią to sprawdzian
Szkoleniowiec Lechii przypomniał, że na koniec poprzedniego sezonu mistrzowie Polski mieli nad gdańszczanami aż 22 punkty przewagi.
W piłce to są dwa różne światy. Zrobimy wszystko, aby tę różnicę, tę dziurę zasypać. Musimy zagrać na najwyższym poziomie, czyli na takim, na jakim do tej pory nie zagraliśmy. Musimy trafić w dzień z formą, dyspozycją i koncentracją. Jesteśmy w stanie to zrobić. Dla nas jest to olbrzymie wyzwanie, bo chcemy się mierzyć z najlepszymi i wejść na ich poziom - podkreślił.
Trener biało-zielonych nie ukrywa, że takie mecze są jednocześnie świetną weryfikacją jego zespołu i wykonanej pracy. Mogą też dać odpowiedź na wiele różnych pytań.
Po 90 minutach nie zmienię zdania o swojej drużynie i zawodnikach, ale będę miał więcej informacji. Pomoże mi to w dalszej pracy i pomoże także zespołowi. Mecze z najlepszymi zawsze mają w sobie element weryfikacji, bo w najtrudniejszych momentach, przy największych wyzwaniach, wszystko co robisz jest pod mikroskopem. Wszystko dokładnie widać, w czym jesteś dobry i jak sobie radzisz. To jest sprawdzian, który pokaże nam gdzie jesteśmy i nad czym musimy bardziej pracować. Wiele rzeczy widzę i się domyślam, ale teraz będą mógł to sprawdzić - dodał.
Przed kadrą nie oszczędza się zawodników
W czwartek w meczu Ligi EuropyLegia podejmie Leicester City, jednak Kaczmarek przekonuje, że to spotkanie nie powinno mieć wpływu na dyspozycję stołecznej ekipy w niedzielnej konfrontacji.
Nie wiem, czy rywale będą zmęczeni, dlatego przygotowujemy się na najlepszą wersję Legii, która rywalizuje w europejskich rozgrywkach z bardzo dobrymi drużynami. W poprzednim tygodniu w ciągu sześciu dni rozegraliśmy trzy mecze, natomiast warszawian czekają trzy spotkania w ciągu ośmiu dni, z czego dwa u siebie. W dodatku podroż do Gdańska to nic nadzwyczajnego. Poza tym jest to ostatni mecz przed przerwa na reprezentację, a w takich sytuacjach nie oszczędza się zawodników. To nie jest moment, aby dać komuś odpocząć - zauważył.
37-letni szkoleniowiec ma w głowie wizję tego spotkania i wie, jak jego drużyna powinna je rozegrać.
Będziemy chcieli grać to co zawsze, czyli mieć piłkę, odważnie atakować i bronić wysoko. Aby dorównać Legii i zmusić do błędu wszystko musi u nas funkcjonować na najwyższym poziomie. Musimy razem bronić, atakować i odpowiednio reagować. Nikt nie może być sam na boisku, musi być wsparcie i asekuracja. Potrzebujemy w ten dzień jakości i intensywności. Potrzebujemy także wsparcia 12. zawodnika, czyli kibiców, którzy przyjdą na stadion, nie po to, aby obejrzeć Legię, tylko z wiarą, że Lechia jest w stanie rozegrać dobre zawody. Takie nastawienie i mentalność są nam bardzo potrzebne - podsumował.
Mecz Lechii z Legią powinno obejrzeć ponad 20 tysięcy widzów. W ekipie gospodarzy z powodu kontuzji nie wystąpią skrzydłowy Joseph Ceesay i obrońca Kristers Tobers.