Szulczek w poniedziałek oficjalnie objął funkcję pierwszego szkoleniowca "zielonych". Dołączył do drużyny krótko po wyjazdowym zwycięstwie w Gliwicach z Piastem (1:0), pierwszym od 10 meczów. Wartę przeciwko drużynie Waldemara Fornalika poprowadził Adam Szała, dotychczasowy asystent zwolnionego tydzień temu Piotra Tworka.

Reklama

Cieszę się, że przyszedłem do klubu, gdy drużyna odbiła się mentalnie, bo jest mi teraz na pewno znacznie łatwiej. Jest w szatni sporo jakości, ale też taka pozytywna wibracja po tym zwycięskim spotkaniu - przyznał najmłodszy trener w ekstraklasie.

Szulczek podkreślił, że nie ma żadnych problemów ze swoim młodym wiekiem i z faktu, że w poznańskiej szatni jest wielu piłkarzy dużo starszych i bardziej doświadczonych od niego.

Ci piłkarze, którzy mają na koncie wiele spotkań w ekstraklasie to rozegrali ich aż tyle, bo są bardzo świadomymi i inteligentnymi ludźmi. Zazwyczaj z tymi zawodnikami nie ma większego problemu, a jeśli pojawiają się jakieś kłopoty, to raczej z młodszymi piłkarzami. Ja pracowałem już ze starszymi piłkarzami, starszymi niż choćby Łukasz Trałka i te relacje z mojej strony zawsze były dobrze zbudowane. Liczę, że tutaj będzie podobnie. Jestem elastyczną osobą, nie jestem najmądrzejszy na świecie i staram się słuchać innych ludzi - mówił nowy opiekun "zielonych".

Reklama

Trzeba umieć grać z kontry, ale i atakiem pozycyjnym

Nie ukrywa on, że chce, by zespół grał przede wszystkim skuteczniej. Warciarze są obecnie najsłabszym zespołem w ekstraklasie pod względem liczby zdobytych goli. W 14 meczach zdobyli ich zaledwie dziewięć.

Jeżeli niska obrona i kontry będą skuteczne, to postaramy się z tego skorzystać. Chciałbym od siebie dodać rzeczy związane z atakiem pozycyjnym, gdyż wydaje mi się, że Warta powinna być drużyną wielowymiarową, a nie tylko znaną z tego, że nisko broni i kontruje. To sprawdzało się w poprzednim sezonie, a teraz to gdzieś się rozmyło. A ja nie ukrywam, że jestem fanem bycia przy piłce. Sam wiem też, że najważniejsze jest, jak w tym wszystkim odnajdują się piłkarze - tłumaczył swoją filozofię szkoleniowiec.

Reklama

Mimo zwycięstwa w ostatniej kolejce, sytuacja poznaniaków w tabeli poprawiła się nieznacznie. Zespół wprawdzie przeskoczył Legię, lecz wciąż znajduje się w strefie spadkowej. To jednak Warta, a nie Legia jest wymieniana jako potencjalny kandydat do opuszczenia ekstraklasy.

Może i dobrze, że skazują nas na pożarcie. Skoro wszyscy uważają, że nie jesteśmy w stanie czegoś zrobić, to my nie mamy takiego ciśnienia, tylko możemy wyjść na boisko i udowodnić, że się mylili. Ja zamierzam się utrzymać z Wartą i przedłużyć swoją umowę - podkreślił.

Oferta była "nie do odrzucenia"

Szulczek, który do Warty przyszedł z drugoligowych Wigier Suwałk, nie ukrywał, że oferta z poznańskiego klubu byłą tą z gatunku "nie do odrzucenia".

Rzadko się zdarza, by ktoś otrzymywał ofertę z ekstraklasy, pracując dwa szczeble rozgrywkowe niżej. Ale na początku zastanawiałem się, bo nie jest łatwo zostawiać drużynę, którą budowało się przez dłuższy czas i osiągało coraz lepsze wyniki. W Wigrach, mimo trudnego startu, udało się doskoczyć do czołówki. Myślę jednak, że każdy, kto z mojej drużyny otrzymałby propozycję z ekstraklasy, chciałby do niej pójść. Tak samo było ze mną. Trafiłem do Warty jednak w głównej mierze dzięki ludziom, którzy mocno zasuwali w Suwałkach na treningach i ciężko pracowali w samym meczu" - podsumował Szulczek, który w nowej roli zadebiutuje 20 listopada w spotkaniu przeciwko Wiśle Płock.

Choć do rozegrania w tym roku pozostało już tylko pięć kolejek, Warta nie rezygnuje z pozyskania nowych piłkarzy, którzy jeszcze jesienią mogliby pojawić się na boiskach ekstraklasy. Na testach przebywa obecnie dwóch zagranicznych zawodników: Macedończyk Dimitar Mitrovski oraz Francuz Abdoulaye Ouattara. Mitrovski to były reprezentant młodzieżowych zespołów Macedonii Północnej, a ostatnio występował w rezerwach Sportingu Lizbona. Z kolei Ouattara to 20-letni defensywny pomocnik, który w sezonie 2020/21 grał w drugiej drużynie Olympique Lyon. Obaj są wolnymi zawodnikami, dlatego mogą podpisać kontrakty poza okienkiem transferowym.