Górnik Zabrze - Wisła Płock 3:2 (0:2).
Bramki: 0:1 Mateusz Szwoch (17-wolny), 0:2 Dawid Kocyła (45+1), 1:2 Damian Rasak (57), 2:2 Lukas Podolski (61-wolny), 3:2 Lukas Podolski (87-głową).
Żółta kartka - Górnik Zabrze: Boris Sekulic, Richard Jensen, Lukas Podolski, Kanji Okunuki. Wisła Płock: Jakub Rzeźniczak, Dominik Furman, Piotr Tomasik, Adam Chrzanowski.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 9 012.
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Boris Sekulic (79. Norbert Wojtuszek), Rafał Janicki, Richard Jensen (46. Emil Bergstroem), Erik Janza - Daisuke Yokota, Damian Rasak (85. Jonatan Kotzke), Dani Pacheco, Jean Mvondo (52. Kanji Okunuki) - Szymon Włodarczyk (85. Robert Dadok), Lukas Podolski.
Wisła Płock:Krzysztof Kamiński - Martin Sulek (86. Kristian Vallo), Jakub Rzeźniczak, Steve Kapuadi, Piotr Tomasik - Dawid Kocyła (66. Adam Chrzanowski), Dominik Furman (86. Miroslav Gono), Mateusz Szwoch, Filip Lesniak, Rafał Wolski (66. Marko Kolar) - Bartosz Śpiączka (66. Mateusz Lewandowski).
Górnik Zabrze pokonał na własnym stadionie Wisłę Płock 3:2 w piątkowym meczu 25. kolejki piłkarskiej ekstraklasy, przegrywając do przerwy 0:2.
Gospodarze grali nie tylko o trzy punkty i wydostanie się ze strefy spadkowej, ale też o przyszłość swojej trenera Bartoscha Gaula, nad którym zebrały się „czarne chmury”.
Czuję i słyszę to, co się wokół dzieje – mówił szkoleniowiec przed spotkaniem.
Zabrzanie wygrali wcześniej jedynie dwa z 12 „domowych” spotkań w tym sezonie, poprzednie 28 października z Widzewem Łódź 3:0.
Przed pierwszym gwizdkiem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego kilka dni wcześniej byłego piłkarza Górnika i reprezentacji Polski Romana Lentnera.
Zespół trenera Gaula od początku z impetem zaatakował i już w 3. minucie po błędzie bramkarza Wisły mógł prowadzić, jednak Szymon Włodarczyk i Lukas Podolski nie potrafili tego wykorzystać.
Gorąco pod bramką gości
W kolejnych minutach pod bramką gości było bardzo gorąco, wydawało się, że gol jest kwestią czasu. Tymczasem płocczanie przetrwali napór przeciwników i w 17. minucie mieli powody do radości, gdy Mateusz Szwoch strzałem z rzutu wolnego z 18 metrów pokonał Daniela Bielicę. Sympatycy gospodarzy zareagowali na to żądaniem dymisji zarządu klubu.
Od tego momentu drużyna trenera Pavola Stano już nie pozwoliła na zagrożenie swojej bramki, starała się dłużej utrzymać przy piłce, a w doliczonym czasie pierwszej części podwyższyła prowadzenie. Idealne prostopadłe podanie Dominika Furmana pozwoliło Dawidowi Kocyle znaleźć się oko w oko z golkiperem Górnika i było 0:2.
Po przerwie gospodarze próbowali się przebić w pobliże bramki Wisły. W 57. minucie kontaktową bramkę udało się strzelić z linii pola karnego Damianowi Rasakowi, który przeniósł się do zabrzańskiego klubu z Płocka w lutym. Chwilę potem niezwykle widowiskowym uderzeniem w „okienko” z rzutu wolnego wyrównał Podolski, ożywiając trybuny stadionu.
Trener przyjezdnych zdecydował się na potrójną zmianę, emocji było mnóstwo, zarówno na widowni, jak i na murawie, gdzie sędzia żółtymi kartkami temperował zawodników.
Górnik atakował, stwarzał sytuacje, swoje okazje do zmiany wyniku mieli też goście. „Piłkę meczową” wykorzystali zabrzanie. Dośrodkowanie Erika Janży z lewej strony boiska zamienił głową na zwycięskiego gola Podolski, a nastroje miejscowych kibiców zmieniły się diametralnie, w porównaniu z końcem pierwszej połowy.
Autor: Piotr Girczys