Po jednej z akcji rywali w 41. minucie, gdy piłka wyszła poza boisko, blisko 33-letni reprezentant Polski złapał się lewą ręką za klatkę piersiową i powiedział coś do stojących w pobliżu kolegów z drużyny, w tym Arkadiusza Milika. Ten ostatni natychmiast pokazał konieczność zmiany w stronę ławki rezerwowych.

Reklama

Do Szczęsnego podbiegli medycy, którzy rozmawiali z nim przez kilka chwil. Później doświadczony bramkarz samodzielnie zszedł z boiska ze łzami w oczach.

Miejsce Szczęsnego zajął Mattia Perin. Wówczas w meczu był remis 0:0. W geście solidarności Sporting zamieścił na swoim koncie na Twitterze krótki komunikat: "Forca, Szczęsny!"

Natomiast Juventus poinformował, że Polak przeszedł wstępne badania i ich wyniki pokazały, że ze zdrowiem naszego bramkarza wszystko jest w porządku.

Po pierwszym badaniu "Tek" czuje się dobrze - napisano na Twitterze włoskiego klubu.