Nigdy w historii Champions League nie udało się odrobić tak dużej straty z pierwszego spotkania. Najczęściej na stronach hiszpańskich gazet pojawia się słowo "remontada", oznaczające odwrócenie losu, sytuacji.
Barcelona przeszła do historii. Irracjonala "remontada" - zatytułowali depeszę dziennikarze EFE.
Drużyna prowadzona przez Luisa Enrique dokonała cudu i postarała się o wieczór, który będzie długo wspominany. Zespół zachował wiarę do samego końca - napisano.
Jeszcze kilka minut przed końcem regulaminowego czasu Barcelona prowadziła 3:1 i potrzebowała trzech goli, aby awansować. Wcześniej dla gości trafił Urugwajczyk Edinson Cavani, co wyraźnie podcięło skrzydła mistrzom Hiszpanii.
Internetowy serwis "Marki" relacjonował: Nigdy nie mów nigdy, nawet gdy twój zespół musi wygrać pięcioma golami różnicy; nawet wtedy, gdy rywale strzelają bramkę, a ty musisz zdobyć trzy w ciągu 30 minut. Historia Champions League dziś należy do Barcelony. Jak nie wierzyć w cuda?.
Z kolei dziennikarze "Asa" napisali, że decydujący gol Sergiego Roberto wprawił trybuny Camp Nou w euforię "gdy wydawało się, że wszystko jest stracone".
Barcelona Luisa Enrique stała się legendą. Wyeliminowała PSG w najbardziej epicki sposób, jak to możliwe. Dla dumy tych piłkarzy, dla ich umiejętności, nie ma granic. Stadion Camp Nou nigdy wcześniej czegoś takiego nie widział - podkreślono.
W nagłówku relacji na stronie internetowej dziennika "El Pais" dziennikarze pokusili się o mały żart. Napisali po prostu: "Et voila!".