Szczęsny na rozgrzewce przed mecze Ligi Mistrzów z Manchesterem United trafił piłką w głowę Dybalę. Napastnik Juventusu padł na murawę, jak rażony piorunem. Polak szybko podbiegł do swojego klubowego kolegi, by go przeprosić. Argentyńczyk kipiał ze wściekłości. Dopiero całus w bolące miejsce załagodził całą sprawę.
Paulo Dybala wściekł się na Wojciecha Szczęsnego. Wystarczyła chwila nieuwagi polskiego bramkarza, a Argentyńczyk przekonał się na własnej skórze, jak mocnego "kopa" ma bramkarz reprezentacji Polski.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama