By awansować do fazy ligowej Ligi Mistrzów białostoczanie muszą wyeliminować trzech rywali. Wygrana już jednego dwumeczu w kwalifikacjach zapewni im udział w zasadniczej części jednego z trzech europejskich pucharów. Po wtorkowym meczu Jagiellonia jest bardzo blisko osiągnięcia tego celu.
Imaz trzy gole strzelił w niecałe 30 minut
W wyjazdowym pojedynku z FK Paneveżys mistrzowie Polski nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń, kto jest lepszy. Po niecałych 30 minutach gry było 3:0. Autorem wszystkich bramek był Jesus Imaz.
Hiszpan pierwszy raz na listę strzelców wpisał się w 15. minucie. Goście ładne rozegrali akcję po wrzucie piłki z autu i Imaz nie mógł zmarnować okazji stworzonej mu przez kolegów.
33-latek drugi raz do siatki gospodarzy trafił w 28. minucie. Tym razem popisał się kapitalnym uderzeniem.
Minutę później Imaz skompletował hat-tricka, skutecznie wykańczając kombinacyjną akcję swojego zespołu.
Na kolejnego gola licznie przybyli na Litwę kibice Jagiellonii musieli czekać do 80. minuty. Wtedy na 4:0 podwyższył Kristoffer Hansen.
Bodoe straszy Jagiellonię
Cztery bramki zaliczki pozwalają Jagiellonii spokojnie oczekiwać na rewanż, który zostanie rozegrany 31 lipca w Białymstoku.
W trzeciej rundzie zespół z Podlasia zmierzy się ze zwycięzca dwumeczu między FK Bodoe/Glimt a RFS Ryga. Bliżej awansu jest ekipa z Norwegi, która w pierwszym meczu wygrała 4:0.
Dwie bramki dla gospodarzy zdobył August Mikkelsen (2. i 76.), a po jednej Ulrik Saltnes (18.) i Oscar Kapskarmo (40.). Rewanż w stolicy Łotwy zaplanowano na 31 lipca.