Lewandowski i Barcelona w tym sezonie notują kosmiczne wyniki. Licząc wszystkie rozgrywki Katalończycy wygrali w ostatnich sześciu meczach (m.in. z Bayernem i Realem Madryt), a w każdym z nich zdobyli co najmniej trzy bramki. W tabeli hiszpańskiej LaLiga prowadzą z dziewięcioma punktami przewagi nad "Królewskimi".
Lewandowski blisko "setki"
W Lidze Mistrzów Barcelona radzi sobie równie dobrze, jak na krajowym podwórku. Wprawdzie udział w fazie ligowej Champions League rozpoczęła od porażki z AS Monaco (1:2), ale później było już tylko lepiej: 5:0 z Young Boys Berno i 4:1 z Bayernem Monachium. W środowy wieczór podopieczni Hansiego Flicka rozbili mistrza Serbii.
Wielki udział w zwycięstwie nad Crveną Zvezdą Belgrad miał Lewandowski, który w tym sezonie jest nie do zatrzymania. Kapitan reprezentacji Polski w 16 meczach o stawkę w tym sezonie zdobył 19 bramek, w tym pięć w Lidze Mistrzów. Od początku kariery ma ich już 99, a w klasyfikacji wszech czasów wyprzedzają go tylko Portugalczyk Cristiano Ronaldo - 140 i Argentyńczyk Lionel Messi - 129.
Lewandowski dwa razy dopełnił formalności
Lewandowski kolejne dwa trafienia do swojego dorobku dopisał w stolicy Serbii. W Belgradzie najpierw do siatki trafił Inigo Martinez, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego. Na głowę Hiszpana w 13. minucie piłkę idealnie dograł Raphinha.
Gospodarze szybko wyrównali za sprawą sprawą Silasa, który skutecznie wykończył kombinacyjną akcję swojego zespołu.
Tuż przed przerwą Barcelona po golu Lewandowskiego odzyskała prowadzenie. 36-letni napastnik znalazł się tam gdzie powinien rasowy snajper i dobił do pustej bramki piłkę, która chwilę wcześniej odbiła się od słupka.
Lewandowski drugi raz do siatki rywali trafił w 53. minucie. Tym razem Polak również z bliska dopełnił formalności.
Flick zmienił Lewandowskiego przed końcem
Dwie minuty później było już 4:1 dla Barcelony. Autorem czwartej bramki dla Katalończyków był Raphinha. Na 5:1 w 76. minucie podwyższył Fermina Lopez, a rozmiary porażki sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry zmniejszył Milson.
Lewandowski boisko opuścił przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Flick w 78. minucie zmienił najlepszego strzelca swojego zespołu, a na boisku w jego miejsce pojawił się Pau Victor.
Szczęsny znów tylko na ławce rezerwowych
Cały mecz na z ławki rezerwowych gości ogląda bramkarz Wojciech Szczęsny. Pozyskany przez Barceloną przed kilkoma tygodniami były bramkarz reprezentacji Polski wciąż nie doczekał się debiutu w barwach nowej drużyny.
Hiszpańskie media przed środowym meczem donosiły, że Szczęsny ma szansę w Belgradzie pierwszy raz w karierze stanąć w bramce Barcelony. Inaki Pena spisuje się jednak na tyle dobrze, że nie daje Flickowi argumentów do zmiany.