Polski golkiper wyciągnął piłkę z siatki w pierwszej połowie, po strzale Clarence'a Seedorfa. Arbiter nie uznał jednak bramki, dopatrując się pozycji spalonej - powtórki telewizyjne pokazały, że niesłusznie. Wcześniej Boruc popełnił błąd, wypuszczając piłkę po dośrodkowaniu, ale rywale tego nie wykorzystali.

Reklama

http://www.youtube.com/watch?v=PMroycRHKCk

"Bramka była zdobyta prawidłowo. Szkoda, bo przez to przerwana została nasza seria pięciu zwycięstw. Ważne jednak, że pokazaliśmy się z dobrej strony" - powiedział po spotkaniu trener Milanu Massimiliano Allegri.

Końcówka meczu należała do Boruca. Najpierw piłkę po strzale Alexandre'a Pato wybił na słupek, a kilka sekund później efektownie obronił uderzenie z bliska Urby Emmanuelsona. Były bramkarz reprezentacji Polski skutecznie interweniował również w sytuacji sam na sam z Pato.

Tym samym udanie zadebiutował w roli trenera Fiorentiny Delio Rossi, który zastąpił Sinisę Mihajlovica.

Bramki nie padły również w meczu Napoli z Lazio Rzym. Z tego wyniku usatysfakcjonowani mogą być piłkarze ze stolicy Włoch, którzy dosyć szczęśliwie zakończyli spotkanie bez straty gola. Dzięki remisowi Lazio objęło prowadzenie w Serie A, ale w niedzielę na pierwszą pozycję może wrócić Udinese, które gra na wyjeździe z Parmą.

W innym sobotnim meczu Inter Mediolan pokonał Cagliari 2:1 po bramkach Thiago Motty i Philippe'a Coutinho. W końcówce spotkania bramkę honorową dla gości zdobył Joaquin Larrivey.