Spokojny i bez obsesji - tak określił siebie Messi. Piłkarz, który w minionym sezonie strzelił dla Barcelony 73 gole, nie stawia sobie w tym roku za cel pokonanie tego rekordu, woli koncentrować siły na zdobywaniu kolejnych trofeów przez klub.
Nigdy nie rozpoczynam sezonu myśląc o pokonywaniu samego siebie. Moim celem są tytuły i trofea, które zdobywamy z drużyną od lat. Będziemy o nie walczyć również w tym roku i to do samego końca - zapowiada najskuteczniejszy gracz Barcy.
Oprócz zdobywania tytułów, w nadchodzącym sezonie Messi chce podnieść poziom gry i jeszcze lepiej rozumieć się z zespołem. Chcę więcej dać drużynie i ulepszyć technikę gry - podkreślił. Przyznał, że drużynę czeka trudny rok, bo największy rywal Barcy, Real Madryt, z roku na rok jest coraz silniejszy. Messi liczy na powrót kontuzjowanego Davida Villi i cieszy się, że Argentyńczyk Javier Mascherano, defensywny pomocnik FC Barcelony, przedłużył kontrakt z klubem.
Messi przyznał, że porażką było dla niego spudłowanie rzutu karnego w półfinałowym meczu Ligi Mistrzów z Chelsea. Czuję to jak wbity kolec - powiedział. Żałuje też, że Barcelona nie zdobyła tytułu mistrza kraju i chce, aby w tym sezonie klub sięgnął po wszystkie tytuły.
Pytany o Tito Vilanovę, dotychczasowego asystenta Josepa Guardioli, a od tego sezonu trenera Barcy, odpowiedział, że całkowicie mu ufa. To, co robi Tito Vilanowa jest tym, co przez ostatnie cztery lata robił Pep Guariola. Przygotowujemy się do sezonu jeśli nie w taki sam sposób, to w bardzo podobny - zapewnia "Pulga", czyli pchła, bo tak nazywany jest w drużynie Messi.
Pytany o tegoroczną Złotą Piłkę oświadczył, że chciałby, aby przyznano ją Andresowi Inieście albo Xaviemu Hernandezowi, bo obaj - zdaniem Messiego - bardzo na to zasłużyli. Szanse według niego mają w tym roku również gracze Realu - Iker Casillas i Cristiano Ronaldo. Nie wiem, co biorą pod uwagę, kiedy głosują - stwierdził Argentyńczyk, który liczy jednak, że Złota Piłka wróci do FC Barcelony.
Konferencja, w której uczestniczyło ponad stu dziennikarzy, była zaskoczeniem. W minionym sezonie Leo Messi tylko raz spotkał się z mediami.