Obie bramki dla zwycięzców w Barcelonie uzyskał Paco Alcacer (w 23. i 65. minucie), który w wyjściowym składzie "Dumy Katalonii" na mecz ligowy znalazł się po raz pierwszy od sierpnia. Dla gości trafił Argentyńczyk Guido Pizarro (59.).

Reklama

>>>Barcelona - Sevilla 2:1. Zobacz gole

Barcelona jest w tym sezonie na razie bezkonkurencyjna. Jej bilans po 11 meczach to dziesięć zwycięstw i remis, wywalczony 14 października na stadionie Atletico Madryt. Ma 31 punktów i wyprzedza o cztery wicelidera Valencię, o osiem Atletico i aż o 11 Real Madryt, który w niedzielę na Santiago Bernabeu podejmie Las Palmas.

W sobotę nie było jednak gospodarzom łatwo. W nie najlepszej dyspozycji byli tego dnia Urugwajczyk Luis Suarez i Argentyńczyk Lionel Messi. Ten drugi rozgrywał 600. mecz w barwach Barcelony. Popisał się kilkoma rajdami, ale w kluczowych momentach brakowało mu dokładności.

Wcześniej presję na Katalończykach wywarła Valencia, która pokonała Leganes 3:0 i zbliżyła się na jeden punkt do lidera. Było to siódme z rzędu ligowe zwycięstwo "Nietoperzy", którzy ostatnio taką serię zanotowali na przełomie sezonów 1946/47 i 1947/48. W tym pierwszym wywalczyli tytuł mistrzowski.

>>>Valencia - Leganes 3:0. Zobacz gole

Valencia jeszcze nigdy nie wygrała ośmiu kolejnych meczów. Przed szansą na pobicie klubowego rekordu stanie w niedzielę 19 listopada, kiedy zmierzy się na wyjeździe z Espanyolem Barcelona.

W sobotę bramki dla gospodarzy zdobyli Dani Parejo (w 14. minucie), Rodrigo (71.) i Santi Mina z rzutu karnego (82.).

Reklama

Drugie zwycięstwo w dziewięciu ostatnich meczach, licząc wszystkie rozgrywki, odniosło Atletico Madryt. Mistrz kraju z sezonu 2013/14 jedyną bramkę w wyjazdowym meczu z Deportivo La Coruna zdobył dopiero w doliczonym czasie drugiej połowy. Wówczas uderzeniem z dystansu popisał się Ghańczyk Thomas Partey.

Barcelona, Valencia i Atletico to jedyne zespoły, które jeszcze nie przegrały w tym sezonie w ekstraklasie.