Gospodarze mieli kilka sytuacji, ale świetnie w bramce rywali spisywał się Sergio Asenjo.
Decydująca okazała się sytuacja z 87. minuty. Po rzucie rożnym... Realu goście wyprowadzili szybki kontratak, po którym w sytuacji sam na sam z bramkarzem Keylorem Navasem znalazł się Enes Unal. Strzał tureckiego piłkarza golkiper "Królewskich" obronił, ale do piłki dopadł Pablo Fornals i efektownym lobem zapewnił swojej drużynie niespodziewane zwycięstwo.
>>>Real - Villarreal 0:1. Zobacz wideo
Trener gości Javier Calleja, który nie mógł tego dnia skorzystać z kilku swoich graczy, nie ukrywał zadowolenia z pierwszego w historii zwycięstwa w Premiera Division na Santiago Bernabeu.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Wiedzieliśmy, że możemy dokonać historycznej rzeczy, wierzyliśmy w siebie. Mecz na Bernabeu oznacza cierpienie, ale my wiedzieliśmy, jak należy grać. Mimo swojego wieku (wielu ofensywnych zawodników gości ma niewiele ponad 20 lat) piłkarze pokazali dojrzałość na boisku - powiedział Calleja.
Dla podopiecznych Zinedine'a Zidane'a (32 pkt) to trzeci kolejny ligowy mecz bez zwycięstwa - wcześniej przegrali 0:3 z Barceloną i zremisowali 2:2 z Celtą Vigo.
W tabeli Primera Division "Królewscy" zajmują czwarte miejsce i tracą aż 16 punktów do prowadzącej Barcelony, która w niedzielę zagra na wyjeździe z Realem Sociedad San Sebastian. Szanse obrony przez Real mistrzostwa kraju są już tylko teoretyczne.
Villarreal z dorobkiem 31 punktów awansował na piąte miejsce, ale zajmująca dotychczas tę lokatę Sevilla (29) gra w niedzielę z Alaves.