Postanowiłem, że w przyszłym sezonie nie będę trenerem Realu. Uważam, że to właściwy moment na zmianę, zarówno dla mnie, jak i dla drużyny oraz całego klubu, choć jednocześnie bardzo trudny - powiedział Francuz na zwołanej w trybie pilnym konferencji prasowej w Madrycie.

Podkreślił, że "robi to dla całej społeczności Realu" i w trosce, by drużyna nadal mogła odnosić największe sukcesy.

Żeby nadal wygrywać, ten zespół potrzebuje zmian. Po prawie trzech sezonach wspólnej pracy potrzebuje innego systemu, innej metodologii, innego głosu w szatni - dodał Zidane.

Reklama

Kocham ten klub, prezesa, który dał mi szansę najpierw występować w Realu, a później być jego trenerem. Zawsze będę za to wdzięczny. Dziś jednak potrzebna jest zmiana - i mi, i klubowi. Stąd moja decyzja - zaznaczył znakomity w przeszłości piłkarz, który prowadził "Królewskich" od 4 stycznia 2016 roku, kiedy przejął zespół po Rafaelu Benitezie.

Jak poinformował, nie jest obecnie zainteresowany pracą szkoleniowca w żadnym klubie i w przyszłym sezonie kibice nie zobaczą go na ławce trenerskiej.

Obecny na konferencji prasowej prezes Realu Florentino Perez podkreślił, że rezygnacja Zidane'a to "całkowicie niespodziewana decyzja", choć przyznał, że dowiedział się o niej w środę.

Na takie wiadomości nie można się przygotować, dlatego dziś jest smutny dzień dla mnie, dla drużyny i klubu. On (Zidane - PAP) miał moje pełne poparcie jako trener, teraz też go wspieram i staram się zrozumieć jego stanowisko. Jak zawsze jestem po jego stronie - powiedział Perez.

Wspomniał, że pamięta dzień, w którym odwiedził dom Zidane'a, by podpisać z nim kontrakt jako zawodnikiem. Dziś mogę mu tylko podziękować za poświęcenie, pasję, miłość, przywiązanie do klubu i wiele lat postępowania zgodnie z wyznawanymi przez nas wartościami. Jeśli "Zizou" potrzebuje przerwy, to ok, bo na nią zasługuje. Ale nie żegnam go, ponieważ wiem, że kiedyś jeszcze do Realu wróci - podsumował szef klubu.

Wiadomość o rezygnacji Zidane'a wywołała falę komentarzy w mediach społecznościowych. Kapitan Realu Sergio Ramos zwrócił uwagę, że Zidane zarówno jako piłkarz, jak i teraz jako trener opuszcza klub "będąc na szczycie".

Dziękuję za dwa i pół roku futbolu, pracy i przyjaźni - podsumował Ramos i dodał, że w ten sposób kończy się jeden z najbardziej udanych okresów w historii "Królewskich".

To była przyjemność - napisał na Twitterze niemiecki pomocnik Realu Toni Kroos.

Reklama

Zidane po raz pierwszy w krótkiej karierze trenerskiej był szkoleniowcem zespołu z najwyższej klasy rozgrywkowej. Wcześniej pracował jako asystent, gdy opiekunem "Królewskich" był Włoch Carlo Ancelotti, a także pracował z drużyną rezerw tego klubu.

Pod wodzą Francuza, który 23 czerwca skończy 46 lat, sięgnął po dziewięć trofeów. Zdobył mistrzostwo kraju i Superpuchar Hiszpanii, dwa razy Superpuchar Europy i klubowe mistrzostwo świata, ale przede wszystkim trzykrotnie z rzędu triumfował w Lidze Mistrzów. Od kiedy w tej formule toczy się rywalizacja o Puchar Europy, czyli od 1992 roku, wcześniej żadnemu klubowi nie tylko nie udało się zwyciężyć w trzech kolejnych edycjach, ale nawet obronić trofeum.

Za osiągnięcia w 2017 roku (m.in. LM, mistrzostwo i Puchar Hiszpanii) Zidane został uznany przez FIFA najlepszym trenerem świata.

Ostatni sezon hiszpańskiej ekstraklasy Real zakończył na trzecim miejscu w tabeli, 17 punktów za najlepszą Barceloną oraz trzy za lokalnym rywalem - Atletico.

Odejście Zidane'a może być częścią większej przebudowy zespołu. 26 maja po wygranej z Liverpoolem 3:1 w Kijowie w finale Champions League, największy gwiazdor drużyny z Madrytu Cristiano Ronaldo zasugerował, że może opuścić klub. Wspaniale było grać w Realu - przyznał Portugalczyk i poinformował, że niedługo wyda w tej sprawie oświadczenie.

Natychmiast po ogłoszeniu decyzji przez Francuza pojawiły się spekulacje, kto mógłby być jego następcą. Według mediów hiszpańskich najwyżej stoją akcje Argentyńczyka Mauricio Pochettino z Tottenhamu Hotspur, bo wraz z jego przyjściem zwiększyłyby się szanse na transfer Harry'ego Kane'a, wokół którego Real mógłby budować nowy zespół. Pojawiają się jednak też nazwiska Juergena Kloppa z Liverpoolu czy innego Niemca Joachima Loewa, który prowadzi obecnie drużynę narodową swojego kraju. Zwolenników ma też Francuz Arsene Wenger, który po 22 latach rozstał się z Arsenalem Londyn.

Zidane był jednym z najlepszych piłkarzy świata przełomu wieków. Trzykrotnie wygrał plebiscyt na Piłkarza Roku FIFA: w 1998, 2000 i 2003 roku. Był kapitanem reprezentacji Francji, gdy zdobywała mistrzostwo świata (1998) i Europy (2000). Osiągnął wiele sukcesów klubowych z Girondins Bordeaux, Juventusem Turyn i Realem Madryt, w którego barwach występował w latach 2001-2006. Z "Królewskimi" zdobył m.in. tytuł mistrza Hiszpanii (2003) oraz triumfował w Lidze Mistrzów (2002).

Z kolei w finale mundialu w Niemczech w 2006 roku miał miejsce incydent z jego udziałem, kiedy uderzył głową w klatkę piersiową włoskiego obrońcę Marco Materraziego i został ukarany czerwoną kartkę.