Lider z Turynu na 36 możliwych punktów zdobył 34, co jest rekordem Serie A. W niedzielę wygrał w lidze już po raz 11.
Prowadzenie dla obrońców tytułu uzyskał w ósmej minucie Chorwat Mario Mandzukic. W 41. min po zagraniu ręką w polu karnym przez Mehdiego Benatię sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Higuain, Szczęsny wyczuł jego intencje, ale nie sięgnął piłki, która jednak odbiła się od słupka i nie wpadła do bramki.
W końcówce spotkania - po drugiej żółtej kartce i w konsekwencji czerwonej - argentyński napastnik musiał przedwcześnie opuścić boisko. Higuain jeszcze w poprzednim sezonie grał w... Juventusie. Latem trafił jednak do Milanu, gdyż po hitowym transferze Cristiano Ronaldo w ekipie z Turynu zrobiło się "za ciasno". Później piłkarz sam przyznał, że nie chciał zmieniać klubu, ale aspekt finansowy zrobił swoje i musiał zostać sprzedany.
Portugalczyk, który "wygryzł" Higuaina ze składu "Starej Damy", w 81. minucie mocnym uderzeniem pod poprzeczkę ustalił rezultat. To jego ósme trafienie w sezonie, jednego brakuje mu do prowadzącego w klasyfikacji strzelców Krzysztofa Piątka z Genoi.
Milan przegrał po trzech kolejnych zwycięstwach ligowych, a jego lokalny rywal Inter - po siedmiu. W niedzielę uległ w Bergamo Atalancie 1:4. To jego pierwsza porażka od 15 września.
Ukoronowaniem sporego sukcesu i czwartego z rzędu zwycięstwa gospodarzy, w kadrze których zabrakło Arkadiusza Recy, był "filmowy" gol kapitana Alejandro Gomeza już w doliczonym przez arbitra czasie gry.
Miejscowi szybko objęli prowadzenie, ale krótko po przerwie z rzutu karnego wyrównał Mauro Icardi. To siódme trafienie Argentyńczyka w tym sezonie. Później dwukrotnie po niemal identycznie rozegranych rzutach wolnych bramkarza Interu Samira Handanovica głową pokonali Gianluca Mancini i Albańczyk Berat Djimsiti. Wcześniej jednak Słoweniec popisał się kilkoma świetnymi interwencjami i ratował swoją drużynę z dużych opresji.
"Wygraliśmy ze świetnym zespołem, a styl, w jakim tego dokonaliśmy, mam nadzieję, że okaże się dla nas trampoliną do kolejnych sukcesów" - przyznał trener zespołu z Bergamo Gian Piero Gasperini, który kilka lat temu pracował też w Interze.
Obecny opiekun "Nerroazzurich" Luciano Spalletti narzekał, że jego piłkarzom długimi fragmentami brakowało koncentracji. "Poza tym zostawialiśmy naszym przeciwnikom zbyt dużo swobody i oni mogli robić z piłką, co chcieli. Wynik musimy zaakceptować, ale mam nadzieję, że wyciągniemy z tego spotkania odpowiednie wnioski i już taki występ nam się nie przydarzy" - powiedział.
Inter po porażce pozostał na trzeciej pozycji, ale traci trzy punkty do Napoli oraz już dziewięć do prowadzącego Juventusu.
Napoli w sobotę pokonało na wyjeździe Genoę 2:1. Napastnik gospodarzy Krzysztof Piątek rozegrał cały mecz, a w ekipie gości Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński zostali zmienieni po pierwszej połowie.
Genoa niespodziewanie prowadziła do przerwy po golu Iworyjczyka Christian Kouame. Świetną okazję miał w tej części gry Milik, ale górą był golkiper rywali. Szansę miał również Zieliński. Obaj nie wyszli już na drugą połowę, a trener Carlo Ancelotti większe pretensje miał do Zielińskiego, gdyż to od jego straty rozpoczęła się akcja, która przyniosła miejscowym gola. W 62. minucie wyrównał Hiszpan Fabian Ruiz, który zmienił pomocnika biało-czerwonych, a w 86. minucie samobójcze trafienie zaliczył Davide Biraschi.
Z powodu ulewy spotkanie zostało przerwane po niespełna godzinie i wznowione po około kwadransie. Do końca zawodnicy musieli jednak biegać na grząskiej murawie, a piłka często zatrzymywała się w wodzie.
"Jestem dumny z moich piłkarzy, którzy pokonali katastrofalne warunki i do ostatniej minuty walczyli o zwycięstwo. Brawo!" - napisał na Twitterze Ancelotti, którego zabrakło na tradycyjnej pomeczowej konferencji prasowej. Zastąpił go będący w sztabie trenerskim jego... syn Davide.
"Coach potrzebował dokonać rotacji, jak to robi ze składem na boisku" - żartował Ancelotti junior.
Piątek w piątym meczu z rzędu nie zdobył bramki, ale z dorobkiem dziewięciu goli wciąż jest liderem klasyfikacji strzelców.
W meczu SPAL Ferrara - Cagliari (2:2) całe spotkanie w ekipie gospodarzy rozegrał Thiago Cionek, powołany - podobnie jak Piątek, Milik i Zieliński - na najbliższe mecze reprezentacji Polski (towarzyski z Czechami 15 listopada i w ramach Ligi Narodów z Portugalią pięć dni później).
Po trzech występach bez zwycięstwa komplet punktów zdobyła w niedzielę Roma, która pokonała 4:1 Sampdorię Genua. W drużynie gości pełne 90 minut rozegrali Bartosz Bereszyński i Karol Linetty, który został ukarany żółtą kartką, a Dawid Kownacki pojawił się na murawie na ostatnie 10 minut.
Gospodarze prowadzili już 3:0, kiedy honorowego gola dla przyjezdnych zdobył pozyskany latem z... Romy Gregoire Defrel (szóste trafienie w sezonie). Już w doliczonym przez sędziego czasie gry drugą bramkę tego popołudnia uzyskał Stephan El Shaarawy i ustalił wynik.
To trzecia z rzędu porażka Sampdorii; w każdym z tych meczów straciła ona co najmniej trzy gole. Z 15 pkt genueńczycy zajmują 12. pozycję. Roma ma cztery więcej i jest szósta.
Na pierwszą wygraną w sezonie wciąż czekają piłkarze Chievo Werona. W 12. kolejce Mariusz Stępiński, który rozegrał cały mecz, i jego koledzy zremisowali 2:2 z Bologną, której bramki strzegł Łukasz Skorupski. Pawła Jaroszyńskiego zabrakło w kadrze gospodarzy.
Chievo plasuje się na końcu ligowej stawki, ale dzięki trzeciemu remisowi nie ma już ujemnego bilansu. Wcześniej federacja ukarała ten klub odjęciem trzech punktów za nieprawidłowości finansowe.