Zwycięską bramkę uzyskał w 70. minucie z rzutu karnego Portugalczyk Cristiano Ronaldo. Nie popisał się były napastnik "Starej Damy" Simone Zaza, który za lekko podał piłkę do swojego bramkarza - rezerwowego Urugwajczyka Salvadora Ichazo, ponieważ wcześniej kontuzji doznał Salvatore Sirigu. Ichazo, próbując ratować sytuację, sfaulował Chorwata Mario Mandzukica.
Ronaldo zrównał się na czele klasyfikacji strzelców Serie A z Krzysztofem Piątkiem z Genoi. Obaj mają po 11 bramek. Polak będzie mógł poprawić dorobek w niedzielę, gdy jego zespół zmierzy się na wyjeździe z Romą.
Trafienie Portugalczyka było golem numer 5000 w historii występów Juventusu we włoskiej ekstraklasie.
Kibice Torino mają powody do frustracji, ponieważ w derbach cieszyli się ze zwycięstwa swojego zespołu ostatnio w 2015 roku, a wcześniej - w 1995. Przez ostatnie trzy lata bilans Torino w starciach z "Juve" to sześć porażek i remis.
Walczący o ósmy z rzędu triumf we włoskiej ekstraklasie Juventus jest na razie nie do zatrzymania. Zdobył 46 na 48 możliwych punktów i ma 11 przewagi nad wiceliderem - Napoli. Zespół Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego w niedzielę zagra na wyjeździe z Cagliari.
Trzecie miejsce z dorobkiem 32 punktów zajmuje Inter Mediolan, który w sobotę pokonał u siebie Udinese także 1:0, również zdobywając zwycięską bramkę z rzutu karnego. Wykonawcą "jedenastki" był Argentyńczyk Mauro Icardi (76.). W kadrze meczowej gości zabrakło Łukasza Teodorczyka.
Torino jest sklasyfikowane na szóstej pozycji z 22 punktami, ale raczej nie utrzyma tej lokaty po pozostałych meczach tej serii.