Katalończyków w Granadzie zaskoczył już w drugiej minucie Nigeryjczyk Ramon Azeez, a wynik ustalił w 66. z rzutu karnego Alvaro Vadillo. Gościom nie pomogło, że od pierwszej minuty wystąpił Urugwajczyk Luis Suarez, a od razu po przerwie na placu gry pojawił się Argentyńczyk Lionel Messi. Obaj walczyli we wcześniejszych tygodniach z kontuzjami.

Reklama

Dzięki wygranej Granada ma 10 punktów, tyle samo co Atletico oraz Sevilla, ale może pochwalić się lepszym bilansem bramek. Zespół z Andaluzji odzyska prowadzenie, jeśli przynajmniej zremisuje u siebie z Realem Madryt. Jeśli to "Królewscy" wygrają, wówczas to oni będą liderami z 11 punktami. Barcelona ma siedem "oczek".

Atletico już w tej kolejce nie powiększy dorobku, ponieważ we wcześniejszym sobotnim spotkaniu nie było w stanie pokonać u siebie Celty. To trzeci z rzędu mecz stołecznej drużyny bez zwycięstwa. W poprzedniej kolejce podopieczni argentyńskiego trenera Diego Simeone przegrali na wyjeździe z Realem Sociedad 0:2, natomiast w środę zremisowali z Juventusem Turyn 2:2 w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Po weekendzie zespoły hiszpańskiej ekstraklasy będą miały krótszą niż zwykle przerwę. We wtorek rozpocznie się szósta kolejka. Tego dnia zagra m.in. Barcelona, które podejmie Villarreal. "Żółta Łódź Podwodna" w sobotę pokonała Real Valladolid 2:0.