Polak, który rozegrał całe spotkanie, w szóstej minucie wykończył z pola karnego składną akcję gospodarzy, a w 55. popisał się efektownym uderzeniem z rzutu wolnego. To jego trzecie i czwarte trafienie w sezonie.

Trwa ładowanie wpisu

Miał mieć 1-2 tygodnie przerwy

25-letni Świderski, który pod koniec stycznia przeniósł się za ocean z PAOK Saloniki i w debiucie przed tygodniem zdobył dwa gole, nie zjawił się na zgrupowaniu kadry przed dwoma marcowymi spotkaniami - towarzyskim ze Szkocją (1:1) i zaplanowanym na wtorek finałem baraży o awans do mistrzostw świata ze Szwecją na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Reklama

Jak przekazał wtedy PZPN w komunikacie, powodem absencji 14-krotnego reprezentanta kraju i zdobywcy sześciu goli w drużynie narodowej jest kontuzja mięśniowa, a sztab kadry w jego miejsce nie powołał żadnego innego zawodnika.

W sobotę, po tym, jak Polak znalazł się w wyjściowym składzie swojego klubu, team menedżer reprezentacji i rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski opublikował w mediach społecznościowych scan informacji podpisanej przez szefa sztabu medycznego klubu z Charlotte, z której wynika, iż Świderskiego miało czekać 1-2 tygodnie przerwy, co było skutkiem naciągnięcia mięśnia dwugłowego uda niskiego stopnia.

Lewandowski walczy z czasem

Wtedy wydawało się, że poza Świderski selekcjoner biało-czerwonych Czesław Michniewicz będzie miał do dyspozycji czterech innych napastników, ale wydarzenia ostatnich dni wskazują, że w pełni sił jest w tej chwili tylko Adam Buksa z amerykańskiego New England Revolution.

Gwiazda reprezentacji i jej kapitan Robert Lewandowski ma problem z więzadłem pobocznym kolana, czyli urazem, którego w ubiegłym tygodniu nabawił się na treningu Bayernu Monachium. Z tego powodu nie zagrał w czwartek przeciw Szkocji, a w sobotę ćwiczył głównie indywidualnie pod okiem fizjoterapeuty.

Reklama

Jak zapewnił Kwiatkowski, wyniki sobotnich badań mają być obiecujące i jest duża szansa, że Lewandowski wystąpi we wtorek.

Milik nie zagra, Piątek pod znakiem zapytania

Na pewno we wtorek nie zagra natomiast Arkadiusz Milik, który w pierwszej połowie spotkanie w Glasgow doznał naderwania mięśnia uda. Napastnik Olympique Marsylia pozostał na zgrupowaniu i poddawany jest zabiegom rehabilitacyjnym.

Pod sporym znakiem zapytania stoi też udział w pojedynku z ekipą "Trzech Koron" Krzysztofa Piątka, który ma ranę na ścięgnie Achillesa. Została ona zszyta i rozpoczął się wyścig z czasem, choć jak zaznaczył rzecznik PZPN, piłkarz Fiorentiny jest zdeterminowany, by zagrać.

Spotkanie Polska - Szwecja we wtorek o godz. 20.45. Zwycięzca pojedzie na mundial do Kataru.