Rywalizacja w Bundeslidze wznowiona została przed tygodniem i wówczas Bayern zremisował na wyjeździe z RB Lipsk 1:1. Oba zespoły pozostają niepokonane od tego samego dnia - 17 września.

Przewaga Bayernu topnieje

W Niemczech rywalizowano też w środku tygodnia i we wtorek Bawarczycy znów się nie popisali. Tylko dzięki spektakularnemu uderzeniu z dystansu Joshuy Kimmicha w 90. minucie uratowali remis u siebie z FC Koeln 1:1. Mistrz Niemiec pozostaje liderem na półmetku rozgrywek, ale jego przewaga nad najbliższymi rywalami stopniała.

Drugi jest Union Berlin - 33 pkt, a dalej sklasyfikowane są RB Lipsk - 32, Eintracht, Borussia Dortmund i SC Freiburg - po 31.

Reklama

Dwa punkty z pierwszych dwóch meczów (w 2023 roku - PAP) to naturalnie za mało. Ale w drugiej połowie pokazaliśmy poziom, do jakiego w przyszłości musimy dążyć przez całe 90 minut. Jestem dobrej myśli przed rundą rewanżową - powiedział po meczu z FC Koeln trener ekipy z Monachium Julian Nagelsmann.

Reklama

Mecz Bayernu z Eintrachtem zaplanowano na sobotę.

Reklama

Kolończycy, którzy z dorobkiem 21 punktów zajmują 10. miejsce, mogą z kolei być zadowoleni z pierwszych występów po przerwie mundialowej i zimowej. Wtorkowy remis dał im pierwszy punkt w Monachium od 2016 roku, a weekend odnieśli najwyższe zwycięstwo w Bundeslidze od prawie 40 lat - pokonali Werder Brema 7:1. Mają dużą szansę na przedłużenie dobrej passy, bo w niedzielę zagrają w Gelsenkirchen z ostatnim w tabeli Schalke 04. Piłkarzem gospodarzy jest Marcin Kamiński.

Pierwszą kolejkę rundy rewanżowej otworzy piątkowy mecz RB Lipsk z VfB Stuttgart. Wicelider Union Berlin w sobotę zmierzy się w derbach z Herthą na stadionie rywala. Z kolei Borussia Dortmund zagra w niedzielę w Leverkusen z Bayerem.

O dołączeniu do czołówki może poważnie myśleć VfL Wolfsburg, którego piłkarzem jest Jakub Kamiński. "Wilki" są niepokonane od 18 września w 10 spotkaniach z rzędu, a sześć ostatnich wygrali. W tym roku pokonali SC Freiburg 6:0 i Herthę 5:0. Mają 29 punktów i zajmują siódme miejsce, a w sobotę rywalizować będą w Bremie z Werderem.

Ciasno za plecami lidera w Serie A

Podobnie jak w Niemczech, także w innych ligach nie dojdzie w ten weekend do szlagierowych spotkań. Najciekawiej może być we Włoszech, gdzie pewnie prowadzące w tabeli Napoli (Piotr Zieliński, Bartosz Bereszyński, Hubert Idasiak) podejmie piątą Romę (Nicola Zalewski).

Po 19 kolejkach, czyli połowie sezonu, neapolitańczycy mają 50 punktów i już o 12 wyprzedzają drugi w tabeli AC Milan. Za plecami lidera jest już ciasno: Milan ma punkt przewagi nad ekipami Lazio Rzym, Interu Mediolan i Romy oraz trzy nad szóstą Atalantą Bergamo. Do niedawna w czołówce był też Juventus (Wojciech Szczęsny, Arkadiusz Milik), ale turyńczycy zostali ukarani odjęciem 15 pkt za nieprawidłowości przy transferach i spadli na 10. pozycję.

Milan zagra w tej kolejce z Sassuolo, Lazio - z Fiorentiną, Inter - z Cremonese, a rywalem Atalanty będzie Sampdoria Genua.

Lewandowski nadal nie może grać

W Hiszpanii nadal nie może wystąpić Robert Lewandowski, który był zawieszony na trzy ligowe mecze Barcelony za niesportowe zachowanie w jednym ze spotkań jeszcze przed mundialem. "Duma Katalonii", która prowadzi w tabeli z 44 punktami po 17 meczach, w derbach regionu zmierzy się w sobotę na wyjeździe z Gironą.

Zajmujący drugie miejsce Real Madryt, który zgromadził 41 punktów, będzie miał trudniejsze zadanie. W niedzielę zagra w San Sebastian z Realem Sociedad, który zajmuje trzecie miejsce i traci do wicelidera trzy punkty, choć rozegrał o jedno spotkanie więcej.

Korespondencyjny pojedynek o czwarte miejsce toczą ekipy Atletico Madryt i Villarrealu. Obie mają po 31 "oczek". Stołeczny klub zagra w niedzielę w Pampelunie z Osasuną, a "Żółta Łódź Podwodna" dzień później podejmie Rayo Vallecano.

W Anglii rozgrywki Premier League w ten weekend pauzują, bo rozgrywane będą mecze 1/16 finału Pucharu Anglii. Czwarta runda rozpocznie się z przytupem w piątek - od starcia mistrza kraju Manchesteru City z liderem tabeli ekstraklasy Arsenalem Londyn. W tym meczu w barwach “Kanonierów” szansę na debiut będzie miał Jakub Kiwior.

Uwagę przykuć może także niedzielne spotkanie w Brighton, gdzie gospodarze (drużyna Jakuba Modera) podejmą Liverpool. "The Reds" będą szukali rewanżu, bo niecałe dwa tygodnie temu na tym samym stadionie niespodziewanie przegrali 0:3 w lidze.