Już w pierwszej minucie Rodrygo oddał niebezpieczny strzał na bramkę, ale obrońca zablokował piłkę. Girona przetrwała początkowy napór "Los Blancos", a następnie wyprowadziła celne ciosy.
Najpierw trafił "głową", potem wykończył kontrę
"Królewscy" w 24. minucie przegrywali już 0:2. Dwie bramki zdobył Castellanos. Argentyński napastnik najpierw strzelił gola głową.
Potem wykończył kontratak.
Następnie piłkarze Realu rzucili się do ataku. W 34. min. Marco Asensio posłał wysokie podanie w pole karne, gdzie czekał Vinicius, który strzelił głową w lewy dolny róg bramki.
Po pierwszej połowie drużyna trenera Carlo Ancelottiego przegrywała 1:2.
Po przerwie Castellanos znów trafił dwa razy
Już w pierwszej akcji po wznowieniu gry Yan Couto przeprowadził rajd prawą stroną, dośrodkował do Castellanosa, który uderzył bez przyjęcia i skompletował hat-tricka.
Argentyńczyk na tym nie poprzestał, gdyż w 62. min. dopadł do piłki po rykoszecie i głową zdobył czwartą bramkę.
Castellanos został zmieniony w 72. min. Kibice zgotowali mu owację na stojąco. Zastąpił go Cristhian Stuani.
Najbardziej aktywny w drużynie Carlo Ancelottiego był Vinicius. Brazylijczyk w 85. wbiegł w pole karne, skupił na sobie uwagę rywali i z linii końcowej wyłożył piłkę Vazquezowi, który z kilku metrów pokonał bezradnego bramkarza Paulo Gazzanigę.
Castellanos strzelił siedem goli w 28 wcześniejszych meczach La Liga. We wtorek powiększył dorobek do 11 bramek. Liderem klasyfikacji strzelców jest Robert Lewandowski, który ma 17 trafień.
W Madrycie "minus jedenaście"
Real Madryt poniósł szóstą ligową porażkę w sezonie i traci 11 punktów do Barcelony, która w środę zmierzy się na wyjeździe z Rayo Vallecano.
W równolegle rozgrywanym spotkaniu ligi hiszpańskiej Osasuna Pampeluna wygrała 1:0 z Cadizem po golu Rubena Garcii. Goście kończyli mecz w osłabieniu, bo w 85. min czerwoną kartkę otrzymał Abde Ezzalzouli.