Na klub ze stolicy Turcji nałożono także karę finansową w wysokości ok. 60 tysięcy euro, zaś kilku innych działaczy Ankaragucu otrzymało zakazy, pouczenia i grzywny.
Prezes uderzył sędziego w twarz
W poniedziałek wieczorem, po meczu tureckiej ekstraklasy Ankaragucu z Rizesporem, sędzia główny Halil Umut Meler został pobity przez kilku mężczyzn, w tym przez szefa stołecznego klubu, który przebywa obecnie w areszcie tymczasowym.
Sprawa odbiła się szerokim echem w środowisku piłkarskim, nie tylko w Turcji.
Bezpośrednio po meczu prezes Koca wbiegł na boisko i uderzył w twarz arbitra. Upadając na ziemię, sędzia Meler zwinął się w kłębek, aby się chronić, ale następnie został kilkakrotnie kopnięty w twarz przez co najmniej dwóch innych mężczyzn. Zdarzenie pokazała na żywo turecka telewizja.
Chwilę wcześniej w doliczonym czasie gry Rizespor wyrównał na 1:1. Sędzia nie uznał też jednego gola dla Ankaragucu. Rezerwowym bramkarzem gospodarzy w tym spotkaniu był Rafał Gikiewicz.
Następnego dnia Koca został aresztowany (również dwie inne osoby), a rozgrywki wstrzymano.
Arbiter wypisany ze szpitala
W środę Turecka Federacja Piłkarska podjęła decyzję o wznowieniu rywalizacji ligowej 19 grudnia.
Nigdy nie pozwolimy na ataki ani nieproporcjonalną presję na naszych sędziów. Ten incydent musi stać się kamieniem milowym, punktem zwrotnym dla tureckiego futbolu – powiedział wówczas prezes federacji Mehmet Buyukeksi.
Sędzia Meler został w środę wypisany ze szpitala w Ankarze z opuchniętym, zranionym okiem, ale bez innych problemów zdrowotnych.