Klub, w którym od 2022 r. występuje polski napastnik Robert Lewandowski, musiał pokryć kary wynikające z decyzji podjętych nie tylko przez aktualnego prezesa Barcy Joana Laporty, ale też jego poprzednika Josepa Marię Bartomeu.
Według raportu finansowego klubu za 2023 r., cytowanego przez Okdiario, największą karę FC Barcelona zapłaciła na rzecz hiszpańskiego Sądu Karnego i Administracyjnego (Audiencia Nacional). Sankcja sięgnęła poziomu 23 mln euro.
Werdykt skazujący zapadł po udokumentowaniu przez sąd nieprawidłowości w wypłatach dokonywanych przez kataloński klub na rzecz kilku agentów piłkarskich.
Kolejną kwotą z tytułu kar zapłaconą przez FC Barcelonę było 15,7 mln euro wobec hiszpańskiego fiskusa, który dopatrzył się nieprawidłowości w wynagradzaniu przez klub pracowników, wypłacaniu odszkodowań oraz rozliczaniu korzyści finansowych.
Władze “Dumy Katalonii” w ciągu ostatniego roku musiały też uiścić karę 800 tys. euro nałożoną na klub przez kierownictwo La Liga. Dyrekcja hiszpańskiej ligi piłkarskiej stwierdziła, że Barca złamała przepisy przekraczając dozwolony limit płac w przypadku Daniego Alvesa, Ronalda Araujo oraz Andreasa Christensena.
Dodatkową karę, w wysokości 500 tys. euro, nałożyła na FC Barcelonę UEFA w listopadzie ub.r. za nieprawidłowości w wydatkach klubu dotyczących zbycia walorów niematerialnych i prawnych w roku finansowym 2022.
Piątą instytucją, która w ciągu ostatniego roku ukarała klub był ratusz Barcelony. Nałożył on na Barcę mandat o wartości 600 euro za hałas pracowników remontujących stadion Spotify Camp Nou w porze obowiązywania ciszy nocnej.