"Przede wszystkim z PZPS odeszli ludzie niekompetentni, co do których fachowości miałem sporo wątpliwości. Prezesa Mirosława Przedpełskiego zawsze ceniłem i miałem z nim dobre relacje" - powiedział Niemczyk, który z reprezentacją polskich siatkarek zdobył dwukrotnie mistrzostwo Europy.

Reklama

Jak podkreślił Andrzej Niemczyk decyzje o zakończeniu kariery "podjął jakiś czas temu". "Nie ma co ukrywać, nie jestem już mężczyzną pierwszej młodości, skończyłem 65 lat, a to przecież wiek emerytalny. Praca trenera jest bardzo wymagająca, a w tym wieku nie ma się tyle siły, a przede wszystkim tyle zdrowia. Jestem już trochę zmęczony" - tłumaczy swoją decyzję.

Andrzej Niemczyk słynął z tego, że swoim zawodniczkom niczego nie zabraniał, nie trzymał ich krótko, dawał dużo swobody. To, o dziwo, przynosiło pozytywne efekty.

"Moja metoda zdawała egzamin, a dziewczyny mi ufały. Najważniejszą rzeczą jest odpowiednie podejście, a każdą zawodniczkę trzeba traktować indywidualnie. Przyznam, że czytywałem nawet czasopisma kobiece, by lepiej zrozumieć kobiety" - zdradza Niemczyk. "Pozwoliło mi to dowiedzieć się czegoś więcej o kobiecej naturze, wejść w ich sposób myślenia, więcej pojąć. Dzięki temu wiedziałem, jak na pewne rzeczy reagować".

Andrzej Niemczyk twierdzi, że także nowy trener reprezentacji Polski - Jerzy Matlak dobrze dogaduje się z kobietami i wie, jaką taktykę stosować względem swoich podopiecznych. "Jurek może i wygląda na <krzykacza> na ekranie telewizora, ale tak naprawdę ma bardzo ojcowskie podejście, dba o każdą dziewczynę i te, które u niego grały, pozytywnie się o nim wypowiadają" - mówi były selekcjoner reprezentacji Polski.

W 2009 roku Polska będzie gospodarzem mistrzostw Europy kobiet. "Zajęcie miejsca w pierwszej czwórce czempionatu jest jak najbardziej realne" - uważa twórca "Złotek".