"Zły jestem, bo słysząc 'k...' w telewizji - tylko to słowo - niektórzy źle je zrozumieli. Ja nie bluźniłem na Zibiego, ja mówiłem mu, żeby nie używał tego słowa" - opowiada trener.
"Tłumaczyłem: jak coś ci nie wyjdzie, nie mów od razu 'k...', nie nakręcaj się dodatkowo. Skup na grze. Zamiast 'k...' powiedz: 'next'. Następna piłka. Myśl tylko o niej" - radzi szkoleniowiec.
Koniec z wulgarnymi odzywkami w siatkarskiej kadrze. Trener Daniel Castellani uznał, że musi nauczyć swoich podopiecznych kultury. Kiedy więc podczas turnieju w Gdyni Zbigniew Bartman zaklął pod nosem, szybko został pouczony przez selekcjonera. "Mówiłem mu, żeby nie używał tego słowa" - przyznaje Castellani.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama