To będzie najbardziej zacięta rywalizacja ze wszystkich play-offów. "Wynik jest dla obu stron wielką niewiadomą. Siatkarze z Częstochowy są pod presją. Mają w swoim składzie takie gwiazdy, jak Szczerbaniuk czy Stelmach, i wszyscy oczekują od nich zwycięstw. Są faworytami, ale nasze szanse oceniam co najmniej na 40 procent" - zapowiada były reprezentant Polski.
Oba spotkania ligowe między Wkręt-Metem a Resovią wygrywali częstochowianie. Za każdym razem emocje sięgały zenitu, a podopieczni Ariego Brokkinga wygrywali dopiero w tie-breaku. Szkoleniowiec rzeszowian zapowiada, że teraz będzie inaczej. "Przegraliśmy te spotkania słabym atakiem. Zarówno w bloku, jak i obronie byliśmy lepsi. O tamtych meczach i miejscach w ligowej tabeli trzeba już zapomnieć, bo teraz całe rozgrywki zaczynają się od nowa" - mówi dziennikowi.pl.
"Przed meczem zabrałem swoją drużyną na dwudniowe zgrupowanie. Kilka godzin przed spotkaniem byliśmy też w klasztorze na Jasnej Górze" - zdradza nam trener Resovii. I dodaje, że już za rok chce zbudować w Rzeszowie siatkarską potęgę. "Nasz budżet zwiększy się dwukrotnie. W przerwie między rozgrywkami na pewno dojdą do składu wartościowi zawodnicy. Już rozglądamy się za wzmocnieniami i na pewno powalczymy o podium" - kończy sympatyczny trener.