Polska – Dominikana 3:1 (25:23, 30:28, 23:25, 25:17)
Polska: Katarzyna Wenerska, Magdalena Stysiak, Agnieszka Korneluk, Magdalena Jurczyk, Olivia Różański, Martyna Łukasik - Maria Stenzel (libero), Aleksandra Szczygłowska, Julia Nowicka, Monika Gałkowska, Monika Fedusio.
Dominikana: Niverka Marte, Gaila Gonzalez, Jineiry Martinez, Eve Meijas, Isabel Pena, Brayelin Martinez - Brenda Castillo (libero) – Larysmer Martinez, Alondra Tapia, Yokarty Perez, Geraldine Gonzalez.
Kolejne zwycięstwo Biało-czerwonych
Biało-czerwone zapisały na koncie kolejne zwycięstwo, tym razem nad reprezentacją, z którą po raz ostatni wygrały w 2019 roku. Polki mogą jednak stracić pozycję lidera, jeśli Chinki we wtorek pokonają Kanadę 3:0 (początek tego spotkania zaplanowano na 14.30).
Trener Lavarini rozpoczął spotkanie szóstką, która doskonale sprawdziła się w pierwszym turnieju. Po stronie rywalek w wyjściowym składzie było aż pięć zawodniczek, które wystąpiły przeciwko Polsce w wygranym meczu (3:1) ubiegłorocznych mistrzostw świata w Gdańsku.
Zacięty początek pojedynku
Początek pojedynku był bardzo zacięty, oba zespoły nie mogły się rozkręcić, bo popełniały zbyt dużo błędów. Siatkarki z Karaibów często myliły się na zagrywce, co pozwoliło biało-czerwonym na uzyskanie kilkupunktowej przewagi.
Polki grały bardzo uniwersalnie w ataku, Katarzyna Wenerska sprawiedliwie rozdzielała podania do koleżanek, na stronie rywalek piłka wpadała także po kiwkach i plasach. Agnieszka Korneluk w ważnym momencie pokazała, ze potrafi idealnie dograć piłkę stojąc plecami do partnerki, a Magdalena Stysiak, mimo swoich parametrów, ofiarnie podbijała piłki w obronie.
Wydawało się, że przy prowadzeniu 20:15 nic złego nie może przytrafić się biało-czerwonym, ale rywalki zaczęły odrabiać straty. W końcówce obroniły trzy piłki setowe, ale w decydującej akcji Olivia Różański uderzyła nie do obrony.
W drugiej partii siatkarki Dominikany już nie oddawały tak łatwo punktów, Polkom trudno było też czasami przebić się przez bardzo wysoki blok przeciwniczek. Drużyna Marcosa Kwieka wygrywała 14:11, ale po kilku akcjach i asie serwisowym Martyny Łukasik było 14:14.
Wynik oscylował wokół remisu
Potem wynik już do ostatnich piłek oscylował wokół remisu, a końcówka była bardzo nerwowa i dużo decyzji sędziowskich rozstrzygała wideoweryfikacja.
Przy stanie 20:20 - po długiej i trochę szarpanej akcji wygranej przez Dominikanę - było sporo zamieszania i kilkuminutowa analiza wideo. Trener Lavarini najwyraźniej jednak chciał, aby sędziowie obejrzeli inny fragment akcji, ostatecznie punkt został przyznany Dominikankom. Po chwili rywalki po asie serwisowym zwiększyły przewagę.
Biało-czerwone zachowały chłodne głowy, znów wyrównały stan meczu, zablokowały atak rywalek i miały setbola. Sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie, a po chwili Polki broniły piłkę setową. W trudnych momentach, gdy Stysiak nie była w stanie skutecznie zaatakować, Różański brała ciężar gry na swoje barki. Potem znów Dominikanki były w defensywie i broniły kolejne setbole. Na zagrywce pomyliła się Jineiry Martinez, a skutecznym blokiem popisała się Magdalena Jurczyk.
Polskie siatkarki niwelują straty
Bardzo podobny przebieg miała kolejna odsłona, w której też początkowo siatkarki z Karaibów posiadały inicjatywę, ale liderki Ligi Narodów potrafiły szybko niwelować straty. O ile Polki w końcówce pierwszej i drugiej partii potrafiły zachować maksymalną koncentrację, tak w tej części meczu przy piłce setowej dla rywalek, zabrakło im czujności. Po ataku ze środka Korneluk biało-czerwone już zaczynały się cieszyć, a Dominikanki niezwykle szczęśliwie wybroniły piłkę, która poszybowała na drugą stronę siatki. Biało-czerwone nie zdążyły nawet zareagować i odebrały sobie szansę na wygranie bez straty seta.
W czwartej partii polski zespół zagrał niemal koncertowo. Jeszcze na początku Dominikana mogła mieć nadzieję na przedłużenie spotkania, ale od stanu 13:10 na parkiecie dominacja podopiecznych Lavariniego nie podlegała już dyskusji.
Świetną pracę na siatce wykonała liderka klasyfikacji blokujących Ligi Narodów Korneluk, która dwukrotnie zatrzymała atak rywalek. Do dobrze dysponowanych w ataku Różańskiej i Stysiak dołączyła Łukasik i dopiero przy prowadzeniu 23:13 rywalkom udało się trochę poprawić wynik.
W kolejnych meczach Polska zagra z Turcją (czwartek), Holandią (piątek) i Chinami (sobota).
autor: Marcin Pawlicki