Polska - Japonia 3:0 (25:20, 26:24, 27:25)
I set:
Bardzo dobry początek Polek, które bardzo szybko wyszły na prowadzenie 4:1. Jednak Japonkom udaje się wyrównać do 6:6. Jednak to Polki, po bardzo dobrej zagrywce Barańskiej, prowadzą na pierwszej przerwie technicznej 8:6.
Znów mamy kilkupunktową przewagę i znów ja gubimy. Japonki doprowadzają do remisu 11:11. Chwilę później Kaczor trafia w antenkę o biało-czerwone przegrywają po raz pierwszy w tym spotkaniu. Jerzy Matlak prosi o czas. Po wznowieniu gry znów wychodzimy na prowadzenie i druga przerwa techniczna to wynik 16:13 dla Polek.
Końcówka seta to już świetna gra naszych siatkarek. Trener Japonek prosi o czas przy stanie 21:18. Pierwszą piłkę setową Polki mają przy stanie 24:19, ale Bednarek serwuje w aut. Dopiero druga piłka setowa daje nam wygraną w tym secie 25:20.
II set:
Bardzo wyrównany początek. Japonki wychodzą na prowadzenie po zagrywce Jagiełło w siatkę, a chwilę później po zablokowaniu ataku Barańskiej prowadzą juz 3:1. Polki jednak nie dają rywalkom uciec i to biało-czerwone prowadzą na pierwszej przerwie technicznej 8:7.
Kilka dobrych akcji po wznowieniu gry, ale potem psujemy zagrywkę, gubimy się w ataku i Japonki znów wychodzą na prowadzenie - 12:11. Na szczęście to tylko chwilowe, bo zdobywamy trzy punkty z rzędu i już na drugiej przeriwe technicznej prowadzimy 16:14.
18:15 dla Polek. Trener Japonek prosi o czas. Widać jego rady dodały zawodniczkom wiary we własne możliwości, bo szybko doprowadziły do wyrównania 19:19. Zaczęła się gra punkt za punkt. Pierwsze piłkę setową miały Japonki, ale Jerzy Matlak poprosił o czas. Obrona Sadurek i świetny atak Jagiełło ratują nas przed utratą seta.
Potem jeszcze rywalki atakują w aut i piłkę setową mają biało-czerowne. Wygrywamy drugą partię tego spotkania 26:24.
III set:
Japonki zaczynają od dwupunktpwego prowadzenia i dopiero wtedy, po ataku Kaczor, zdobywamy pierwszy punkt w trzecim secie. Potem blok Bednarek i dobry atak i wychodzimy na prowadzenie 3:2. Niestety, na pierwszej przerwie technicznej przegrywamy 6:8.
Japonki serwują w siatkę, a potem zaczynają się gubić. Podopieczne Jerzego Matlaka za to zdobywają punkt za punktem. Sędziowie mylą się na nasza korzyść - odgwizdują brak bloku, a blok był - prowadzimy 12:10. Japonki tracą kolejny punkt, a ich trener prosi o czas. Druga przerwa techniczna to prowadzenie Polek 16:14.
Dwupunktowe prowadzenie dość szybko zamienia się w remis - po 18, a potem Japonki zaczynają zdobywać przewagę, aż do stanu 18:21. Polki jednak niwelują stratę do 20:21, a trener rywalek prosi o czas.
22:24 i Japonki mają piłkę setową, ale bronimy i doprowadzamy do remisu 24:24, a potem... psujemy zagrywkę. Na szczęście udaje nam się wygrac tego seta 27:25, a cały mecz 3:0!