Selekcjoner biało-czerwonych na zakończenie turnieju w Xi'an posłał do boju siatkarzy, którzy wcześniej nie mieli zbyt wiele okazji do gry - od początku na boisku pojawili się m.in. rozgrywający Grzegorz Łomacz, atakujący Bartłomiej Bołądź czy przyjmujący Kamil Semeniuk.

Reklama

Spotkanie lepiej otworzyli Polacy, którzy po kontrze Bołądzia objęli prowadzenie 4:1, a po ataku Tomasza Fornala powiększyli przewagę do czterech punktów (9:5). Mistrzowie Europy kontrolowali przebieg tej partii i po bloku Semeniuka było już 18:13. Chińczycy nie byli im w stanie zagrozić - ostatni punkt padł po ataku Norberta Hubera (25:20).

Podopieczni trenera Grbica kontynuowali skuteczną grę w drugim secie i szybko zbudowali przewagę przy zagrywce Łomacza (3:0). Gdy Yuantai Yu został zatrzymany przez Bołądzia biało-czerwoni wyszli na 6:2. Tym razem nie zdołali utrzymać przewagi, blok Dongchena Wanga w połączeniu z błędami Fornala pozwoliły Chińczykom doprowadzić do wyrównania (9:9). Gdy zatrzymany został Bołądź, gospodarze objęli natomiast prowadzenie (17:15). Po kontrach wykorzystanych przez Bołądzia i Fornala było już po 18, jednak w końcówce błąd w przyjęciu Jakuba Popiwczaka oraz blok na Wilfredo Leonie dał zwycięstwo Azjatom (25:23).

Na początku trzeciej odsłony minimalną przewagę mieli Chińczycy po kolejnym bloku Wanga (5:3). Atak Bołądzia wyrównał wynik (7:7) i między zespołami wywiązała się walka punkt za punkt. Gdy Bołądź został zatrzymany, a skutecznie zaatakował Yongzhen Li gospodarze odskoczyli na 16:13. W końcówce asa serwisowego posłał Jingyin Zhang (19:15) i chociaż później Polacy dwukrotnie go zatrzymali, co dało im kontakt punktowy (20:21), to ostatecznie chińska drużyna triumfowała 25:22 po uderzeniu Zhanga.

Reklama

W czwartej partii wyrównana walka między zespołami toczyła się do stanu 6:6. Od tego momentu Chińczycy zdołali zdobyć tylko trzy punkty dzięki atakom Guanhua Zhanga i Shikuna Penga, natomiast biało-czerwoni zanotowali imponujące serie przy zagrywkach Łomacza i Bołądzia. Całkowicie zdominowali rywali, wygrywając 25:9.

Tie-break ponownie był niezwykle wyrównany, gra od początku do końca toczyła się punkt za punkt. Wygraną na przewagi 16:14 dały Polakom atak Hubera i blok na Jingyinie Zhangu.

Biało-czerwoni zakończyli tym samym sezon reprezentacyjny 24. z rzędu wygranym meczem. Serię rozpoczęli jeszcze w trakcie Ligi Narodów, a mistrzostwa Europy, podobnie jak kwalifikacje olimpijskie, zakończyli z kompletem zwycięstw. To rekordowa seria w historii reprezentacji Polski i czwarta w historii światowej siatkówki. Więcej triumfów z rzędu notowali tylko Brazylijczycy (39, 29 i 28).

Reklama

Udział w igrzyskach zapewniły sobie po dwie najlepsze drużyny z trzech turniejów kwalifikacyjnych. Start ma zapewniony Francja jako gospodarz, a pozostali uczestnicy zostaną wyłonieni na podstawie międzynarodowego rankingu.

W innych meczach rozegranych w grupie C Kanada zapewniła sobie przepustki do Paryża po zwycięstwie nad Meksykiem 3:0 (25:20, 25:21, 25:15) i porażce Belgii z Bułgarią 2:3 (21:25, 25:23, 25:21, 22:25, 13:15). Argentyna natomiast wygrała z Holandią 3:0 (25:17, 27:25, 25:22).

Polska – Chiny 3:2 (25:20, 23:25, 22:25, 25:9, 16:14)
Polska: Bartłomiej Bołądź, Tomasz Fornal, Norbert Huber, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Kamil Semeniuk - Jakub Popiwczak (libero) – Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Wilfredo Leon
Chiny: Chuan Jiang, Yongzhen Li, Shikun Peng, Yaochen Yu, Yuantai Yu, Jingyin Zhang - Zongshuai Qu (libero) - Qingyao Dai, Dongchen Wang, Hebin Wang, Guanhua Zhang