Polska - Słowacja 3:2 (21:25, 25:15, 25:10, 14:25, 16:14)

I set:

Dobry początek biało-czerwonych, dość szybko wychodzimy ma prowadzenie - 3:1, ale atak Słowaków robi swoje i rywale wyrównują.

Najpierw świetnie zagrał Kurek, potem błąd Gruszki, ale nadal prowadzimy - 6:4. Na pierwszą przerwę techniczną też prowadzi reprezentacja Polski - 8:6.

Reklama

9:7 i tracimy kolejny punkt. Piotr Gacek ofiarnie rzucił się za piłką, ale wpadł w tablice reklamowe rozstawione dookoła boiska. Po udanym ataku Ogurczaka Słowacy znów doprowadzają do remisu.

Przegrywamy 10:12 i o czas prosi Daniel Castellani. Po wznowieniu gry Gacek przedziera się przez potrójny blok i mamy jedenasty punkt. Jednak na drugiej przerwie technicznej to rywale prowadzą 16:14.

Nie jest dobrze. Po powrocie na boisko w ataku myli się Możdżonek. Słowacy utrzymują dwu-, trzypunktową przewagę, aż zaczynamy już przegrywać 16:20. Trener Castellani prosi o drugą w tym secie przerwę.

Reklama

24:20 i pierwsza piłka setowa dla Słowaków obroniona przez biało-czerwonych. Drugiej już nie dajemy rady, Nemec atakuje i przegrywamy 21:25.

II set:

Znów dobry początek - bardzo szybko wychodzimy na prowadzenie 4:0 (jeden punkt zdobywamy za błąd ustawienia rywali), trener Słowaków prosi o czas. Po wznowieniu gry jego podopieczni zdobywają pierwszy punkt, a potem doprowadzają do remidu 4:4.

Pierwsza przerwa techniczna to minimalne prowadzenie reprezentacji Polski 8:7. Potem świetna seria biało-czerwonych. Podopieczni Daniela Castellaniego zdobywaja punkt za punktem i przy stanie 11:7 trener Słowaków prosi o czas.

Polscy siatkarze jednak nie spoczywją na laurach i druga przerwa techniczna to znów ich prowadzenie - 16:11. Po przerwie zdobywamy kolejny punkt, ale potem Bąkiewicz psuje zagrywkę - 17:12.

Gruszka atakuje i prowadzimy już 20:14. Chwilę później Woicki popisuje się wspaniałą zagrywką i przy stanie 24:15 mamy piłę setową. Atak Bartmana i wygrywamy drugiego seta 25:15.

III set:

Biało-czerwoni zaczynają od świetnego ataku Możdżonka i szybko wychodzą na prowadzenie 3:0. Nasi siatkarze dostali wiatru w skrzydła i na pierwszej przerwie technicznej prowadzą 8:3. Po wznowieniu gry zdobywamy kolejny punkt, a trener Słowaków prosi o czas.

Wykład szkoleniowca na niewiele się zdaje, bo chwilę po nim Słowacy psują zagrywkę. Nasi siatkarze za to popisują się atakiem za atakiem i druga przerwa techniczna to prowadzenie naszych reprezentantów 16:7.

Po powrocie na boisko Słowacy jakby stracili wiarę w wygraną w tym secie. 24:9 i pierwsza piłka setowa dla Polaków, ale obroniona. Druga próba już skuteczna - wygrywamy trzecia partię 25:10.

IV set:

Słowacy wzięli się ostro do gry i to oni zdobyli dwa pierwsze punkty. Dopiero atak Możdżona dał nam pierwszy punkt - 2:1. Jednak rywale cały czas utrzymują prowadzenie. Po udanym ataku Ogurczaka to Słowacy schodzą na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktową przewagą.

Po wznowieniu gry atak Słowaków w aut i odrabiamy jeden punkt - 7:8. Bład Kurka w ataku i przy stanie 8:12 o czas prosi Daniel Castellani. Druga przerwa techniczna to jeszcze większa przewaga rywali - przegrywamy 9:16.

Taka przewaga była już zbyt duża do odrobienia. Biało-czerwoni w ogóle nie przypominali zawodników, którzy wysoko wygrali drugiego i trzeciego seta. Przegrywamy czwartą partię 14:25. O wygranej rozstrzygnie tie-break.

V set:

Początek tie-breaka nie układa się po naszej mysli. Co prawda pierwszy punkt zdobywa Gruszka, ale nasi siatkarze szybko się gubią, najpierw remisują 3:3, a potem przegrywamy 3:5 i trener Castellani prosi o czas.

Bąkiewicz omija potrójny blok i mamy remis 6:6. Potem Nemec atakuje ponad blokiem i w aut i trener Słowaków prosi o czas. Przerwa techniczna to jednopunktowe prowadzenie Polaków 8:7. Po wznowieniu gry sytuacja szybko się jednak zmienia i po kilku minutach przegrywamu 8:10. Daniel Castellani prosi o czas.

"Wykład" szkoleniowca zrobił swoje i doprowadzamy do remisu 10:10. Koeljny punkt znów dla biało-czerwonych! Trener naszych rywali prosi o czas. Udany blok Polaków o 12:10! Trener Castellani szaleje z nerwów przy bocznej linii.

Kontra Słowaków w boisko - 12:11. Atak Gruszki tafia idealnie w dziurę w bloku - 13:11, ale za chwilę jest już 13:12. A potem Piotr Gacek nie przyjmuje zagrywki i mamy remis po trzynaście.

Piotr Gruszka kiwa blok i mamy piłkę meczową, ale Słowacy bronią i 14:14. Krótka piłka dla Możdzonka, szybki atak i 15:14. Druga piłka meczowa, atakuje Gruszka i.... WYGRYWAMY!! Polska w półfinale mistrzostw Europy!!