Dokładnie chodzi o nieprawidłowości związane z podpisywaniem kontraktów, przez które związek miał stracić miliony złotych.
Już w listopadzie 2005 roku byłemu prezesowi Polskiego Związku Narciarskiego Pawłowi Włodarczykowi Prokuratura Apelacyjna w Krakowie postawiła zarzut zaniechania pobrania na rzecz PZN kwoty 408 tysięcy złotych z Komitetu Organizacyjnego Pucharu Świata w Zakopanem w roku 2002 - pisze "Przegląd Sportowy".
Drugi zarzut to działania (wspólnie z Piotrem M.), które naraziły PZN na stratę 600 tys. zł przy podpisywaniu umowy sponsorskiej z Lotosem. Ale podczas prowadzonego dochodzenia pojawiły się nowe wątki i prawdopodobnie zatrzymane zostaną kolejne osoby.
Prokuratorzy zwrócili się także o pomoc prawną do austriackiej prokuratury w sprawie wezwania Eddiego Federera, menedżera Małysza. Skoczek z Wisły także będzie musiał pojawić się w Krakowie, aby uzupełnić swoje wcześniejsze zeznania.
"Przyznaję, że jest także zaplanowane przesłuchanie pana Adama Małysza. On już zeznawał. Jednak w naszej ocenie pan Małysz powinien wiedzieć więcej, niż do tej pory od niego usłyszeliśmy" - twierdzi naczelnik Marek Wełna.