Małysz awansował na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej turnieju. Przed ostatnim konkursem 59. TCS - w czwartek w Bischofshofen - wyprzedza tylko o 0,4 pkt Fina Mattiego Hautamaekiego, a Morgenstern - Szwajcara Simona Ammanna o 27,3 pkt.
Po pierwszej serii układ czołówki był dokładnie taki sam, jak po skokach finałowych. Prowadził Morgenstern z najdłuższą odległością 129,5 m. Małysz był drugi - 128 m, a Hilde trzeci - 127,5 m. Kamil Stoch - 124,5 m pokonał Szwajcara Marca Grigoliego, który uzyskał tylko 113 m.
Odpadli dwaj pozostali Polacy - Stefan Hula z odległością 112,5 m, gdy jego rywal Austriak Martin Koch miał 123,5 m. Dawid Kubacki po lądowaniu na 109,5 m zdecydowanie przegrał z Finem Matti Hautamaekim 125 m.
W finale lider 59. TCS ponownie udowodnił, że jest od początku sezonu, gdy wygrał dwa konkursy w Lillehammer i dwa w Engelbergu, w wyśmienitej dyspozycji. Morgenstern miał znowu najdłuższy skok - 126,5 m, i pokonał Polaka o 9 punktów.
Austriak odniósł szóste zwycięstwo w sezonie 2010/2011 i dwudzieste w karierze. Wcześniej nigdy nie udało mu się zwyciężyć w Innsbrucku w TCS. Poniedziałkowy konkurs był szczęśliwy dla Hildego, który po raz pierwszy w karierze stanął na podium w Turnieju Czterech Skoczni.