Górale tęsknią za Małyszem. W Zakopanem pojawiła się nawet plotka mówiąca o tym, że Małysz zdecyduje się na skok. Jeśli tylko zechce, cały sprzęt na niego czeka - mówi Gumny. Trudno jednak oczekiwać, by były mistrz zdecydował się na taki krok.

Reklama

Tym razem na Wielkiej Krokwi ma królować Kamil Stoch. Już nie mogę doczekać się tych zawodów. Zakopane to magiczne miejsce, a atmosfera jest niepowtarzalna. Cały czas mówią mi o tym moi rywale ze skoczni. Nikt z nich nie chce przegapić zakopiańskich zawodów - przekonuje.

Teraz to Stoch, a nie Małysz ma przyciągać kibiców na zakopiańskie zawody. Organizatorzy przygotowali 21 650 biletów. Zainteresowanie nie było tak duże jak za najlepszych czasów Małysza. Wiele wskazuje jednak na to, że w piątkowe i sobotnie wieczory pod Krokwią pojawi się komplet publiczności.

>>>Czytaj także: Brożek trafi do Rangers