To oznacza, że ominą ją tylko najbliższe zawody w Lahti. Wystartuje za to w Drammen, a trzy dni później w Oslo. Potem także w szwedzkim finale Pucharu Świata.
- Będziemy oczywiście obserwować, co się dzieje, i reagować, ale taki właśnie jest plan: nasz następny przystanek to Norwegia - mówi Sport.pl Rafał Węgrzyn, asystent trenera Aleksandra Wierietielnego.
Wiadomo, że Justyna Kowalczyk przeszła wszystkie możliwe badania, w tym m.in.: rezonans i tomografię komputerową. Okazało się, że złamanie kości śródstopia się goi i nie jest przemieszczona.
- Co więcej, z badań wynika, że do złamania doszło na podłożu zmian zmęczeniowych. Podejrzewaliśmy to już wcześniej. To dość popularna dolegliwość u biegaczy, którzy ćwiczą bardzo intensywnie. Dwa lata temu z taką kontuzją biegała Kikkan Randall - podkreśla dr Szymanik.