Polska będzie mogła do końca sezonu wystawić w każdych zawodach największą pulę - siedmiu reprezentantów. To zasługa Murańki, który w ostatnim periodzie Pucharu Kontynentalnego wywalczył powiększenie limitu startowego w Pucharze Świata.
W trakcie turnieju "Raw Air" na skoczniach w Oslo, Lillehammer, Trondheim i mamucie w Vikersund odbędą się cztery konkursy indywidualne i dwa drużynowe. Przez 10 dni skoczkowie, po trudach mistrzostw świata w Lahti, na których biało-czerwoni zdobyli dwa medale, codziennie będą uczestniczyć w zawodach, kwalifikacjach czy treningach, których opuszczenie będzie jedyną możliwością wytchnienia.
Do klasyfikacji generalnej turnieju "Raw Air" pod uwagę będą brane noty zawodników uzyskane w czterech konkursach indywidualnych, dwóch drużynowych i w czterech seriach kwalifikacyjnych. Eliminacje są traktowane jako prolog i oceniani będą w nich - podobnie jak w Turnieju Czterech Skoczni - także skoczkowie z czołowej "10" Pucharu Świata, którzy mają zagwarantowany start w pierwszej serii.
Konkursy drużynowe i indywidualne przeprowadzone będą według takich samych zasad, jak w Pucharze Świata. Zwycięzcą "Raw Air" zostanie ten zawodnik, który po 16 skokach (8 w konkursach indywidualnych, 4 w kwalifikacjach i 4 w konkursach drużynowych) będzie miał najwyższą notę łączną.
Zwycięzca całych zawodów nie otrzyma jednak dodatkowych punktów bonusowych do klasyfikacji generalnej PŚ. Wszystkie cztery indywidualne konkursy w norweskim turnieju będą bowiem punktowane tak samo, jak inne zawody cyklu.
Pierwsze zawody - konkurs drużynowy - w sobotę w Oslo.