Od kilku dni mamy w kraju dwie czynne duże skocznie narciarskie. Do znanej wszystkim Wielkiej Krokwi w Zakopanem dołączył obiekt w Wiśle–Malince. Na razie zostaną rozegrane tu mistrzostwa Polski na igelicie, a w przyszłym roku Puchar Kontynentalny, ale gospodarze mają o wiele ambitniejsze plany.
>>>Otwarto skocznię w Wiśle Malince
"Chcielibyśmy, aby rozgrywano tu zawody Pucharu Świata w skokach" – nie kryje Andrzej Molin, burmistrz Wisły. Gospodarz rodzinnej miejscowości Adama Małysza ma jeszcze ciekawsze i odważniejsze pomysły.
"Może wspólnie z Zakopanem zorganizujemy Turniej Dwóch Skoczni? Zastanawialiśmy się nad tym już z burmistrzem Zakopanego. A może przekonamy do tej idei Czechów albo Słowaków i wspólnie zrobimy jeszcze jeden Turniej Czterech Skoczni? Trzeba mieć marzenia, bez tego nic nie uda się osiągnąć" – mówi "Faktowi" Molin.
Oprócz odległych od siebie o 120 km Wisły i Zakopanego do grona miejscowości z funkcjonującą nowoczesną skocznią dołączy niedługo położony kilkanaście kilometrów od Wisły Szczyrk. Wtedy organizacja turnieju rzeczywiście nie będzie problemem. Tym bardziej, że łączenie konkursów i nagradzanie zawodnika, który zdobył najwięcej punktów w kilku z nich jest coraz bardziej popularne. Nawet rozgrywane na początku sezonu zawody w Hinterzarten (Niemcy), Einsiedeln (Szwajcaria), Courchevel (Francja) oraz Pragelato (Włochy) zaliczane do Letniej Grand Prix tworzą od paru lat Turniej Czterech Narodów. Może i my będziemy mogli gościć najlepszych skoczków narciarskich świata w różnych polskich miastach?