Rutkowski nie ukrywał, że w pierwszej serii pomógł mu wiatr. "W drugiej miałem już jednak dużo gorsze warunki" - zastrzega.
Adam Małysz wie, jakie błędy popełnił podczas Letniej Grand Prix. "Pierwszy skok spóźniłem, w drugim z kolei odbiłem się za wcześnie. Wciąż brakuje mi stabilizacji" - mówi w serwisie skijumping.pl.
Liderowi naszej kadry przeszkadzały też warunki atmosferyczne. "Wiatr był dziś bardzo zmienny, szczególnie w pierwszej serii. Najczęściej wiał pod narty, ale chwilami była zupełna cisza, a kilka razy nawet dmuchnął nagle w plecy. Stąd te wyniki dzisiaj nie są idealnie sprawiedliwe" - kończy Małysz.
Adam Małysz nie zaprezentował się podczas konkursu w Klingenthal najlepiej. "Orzeł z Wisły" zakończył zawody dopiero na osiemnastym miejscu, a o pięć pozycji wyprzedził go inny z Polaków, Łukasz Rutkowski. "Przeszkadzał nam wiatr, więc wyniki nie były idealnie sprawiedliwe" - stwierdził po konkursie Małysz.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama