Tylko dwóch Polaków zakwalifikowało się do dzisiejszego konkursu - Małysz z 13. wynikiem, Stoch z 28.
Adam Małysz nie zaliczy kwalifikacji do udanych, ale widzi pewne postępy w swoich skokach. Chodzi o skoki, które oddał na treningach. "Były one lepsze, niż ten ostatni" - przyznaje. "Ale mimo, że w kwalifikacjach trochę gorzej mi się jechało, uważam, że cały czas jest postęp" - kończy nasz najlepszy skoczek.
Skąd te problemy? "W Trondheim jest trochę problemów z rozbiegiem. Tory były tu wycinane ręcznie, dlatego na najeździe strasznie trzepie" - opowiada "Orzeł z Wisły".
Adam Małysz mierzył w pierwszą dziesiątkę, a skończył na 13. miejscu w kwalifikacjach do dzisiejszego konkursu Pucharu Świata w Trondheim. Wszystko przez to, że na norweskiej skoczni... strasznie trzepie. "Chodzi o sytuację na najeździe" - wskazuje polski mistrz. Mimo to Małysz widzi postępy w swoich skokach.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama