Przed wylotem do Japonii przewaga Dawida wynosiła ponad sto punktów, a dzisiaj jest mniejsza o ponad połowę. Czuję, że skaczę regularnie na w miarę wysokim lecz stabilnym poziomie - powiedział Norweg.

Dodał, że te 48 punktów dręczy go codziennie, ponieważ w listopadzie po dyskwalifikacji w Ruka, gdzie był piąty, z powodu nieregulaminowego kombinezonu stracił 45 punktów. Gdyby nie ten epizod, to dzisiaj mielibyśmy bardzo wyrównaną walkę z różnicą zaledwie trzech punktów - zauważył.

Reklama

Norweg podkreślił, że teraz jego kombinezony są pod specjalnym nadzorem, ponieważ nie może sobie pozwolić na kolejną dyskwalifikację. Te jednak zdarzają się często w ekipie Norwegii.

Reklama

Jak wyjaśnił szef norweskich skoczków Clas Brede Brathen: w tym sezonie mamy bardzo ograniczony budżet z powodu braku sponsora generalnego, więc cały nasz aparat pomocniczy to zaledwie pięć osób i jesteśmy jedną z mniejszych ekip w PŚ. Teraz więc dmuchamy już na zimne i każdy kombinezon Halvora jest oglądany przez lupę.

Według norweskich mediów walka o Kryształową Kule rozegra się pomiędzy Kubackim i Granerudem.

Dramatycznie zmniejszająca się przewaga zapowiada prawdziwy thriller, a jego pierwsza odsłona nastąpi już w weekend w Bad Mitterndorf w lotach narciarskich - skomentował dziennik "Dagbladet".

Reklama

Granerud po wygraniu TCS powiedział norweskim dziennikarzom, że był to jego jedyny cel w tym sezonie i zamierza teraz cieszyć się skokami narciarskimi bez napięcia, ale teraz, kiedy Kryształowa Kula staje się w jego zasięgu stwierdził: emocje po TCS już odeszły, a konkursy w Japonii pokazały, że jestem dalej w grze, więc nie zamierzam być drugi.

Zbigniew Kuczyński