Kubacki prowadził w pierwszej serii po oddaniu skoków przez 40 zawodników. Kamil Stoch był trzeci, Piotr Żyła piąty, Paweł Wąsek dziewiąty, a Aleksander Zniszczoł 29. Jury przerwało jednak konkurs przed startem czołowej dziesiątki Pucharu Świata.
Zdrowie skoczków najważniejsze
Kubacki uzyskał 98,5 m i 117,2 pkt, Stoch - 99 m i 116 pkt, Żyła - 99 m i 113,5 pkt, Wąsek - 95,5 m i 110,4 pkt, a Zniszczoł - 91 m i 97,5 pkt.
Mielibyśmy najlepsze miejsca w sezonie, jednak zdrowie zawodników jest najważniejsze. Myślę, że finalnie to dobra decyzja, choć mógłbym się czuć pokrzywdzony - ocenił skoczek.
Kubacki widział, że łatwo nie będzie
Zawody rozpoczęły się o godzinie 17.30. Wiatr od początku utrudniał przeprowadzenie konkursu. Skoki 40 zawodników zajęły niemal dwie godziny.
Rzeczywiście ten wiatr był dość mocny. Sam tego doświadczyłem w swoim skoku. Musiałem walczyć z tym wiatrem - oznajmił Kubacki w rozmowie z Eurosportem.
Kubackiemu falowały narty i był niestabilny w locie.
To był bardzo mocny podmuch centralnie z boku skoczni. Przekręciło mnie w locie i zabrało narty, ale instynktownie udało mi się opanować sytuację i jeszcze wylądować telemarkiem oraz objąć prowadzenie, więc to było ciekawe. Wiedzieliśmy, że dzisiaj będzie trudno na skoczni i wiatr ma nam przeszkadzać - wyjaśnił reprezentant Polski.
Polacy pierwszy raz w sezonie mieli okazję znaleźć się w czołowej dziesiątce zawodów Pucharu Świata.
Te skoki były naprawdę fajne. Zarówno ten treningowy, jak i w pierwszej serii. Będę chciał wyciągnąć pozytywy z tego dnia. Czuję, że to zaczyna działać coraz lepiej - podsumował Kubacki.