Radwańska dwukrotnie straciła swoje podanie, w drugim i czwartym gemie, choć obroniła pięć "break pointów", a sama nie wykorzystała dwóch szans na przełamanie rywalki. Od pierwszych piłek widać było, że poruszanie się po korcie sprawiało krakowiance spory kłopot i powodowało ból. To skutek przeciążeniowego złamania małej kości palca lewej stopy.
Po piątym gemie ze łzami w oczach siadła na krzesło i wezwała na kort fizjoterapeutkę. Po krótkiej rozmowie z nią poddała mecz i po chwili utykając opuściła kort.
Z tym urazem Polka poleciała do Azji i po konsultacjach z lekarzem WTA Tour zdecydowała się na występ w Tokio, gdzie przed rokiem dotarła do półfinału. Mimo tych kłopotów udało jej się bez straty seta rozstrzygnąć na swoją korzyść dwa mecze. W pierwszej rundzie miała wolny los, w drugiej pokonała Białorusinkę Olgę Goworcową 6:2, 6:3, a w trzeciej Niemkę Andreę Petkovic 6:3, 6:3.
"Niestety, trzeciego meczu ze złamaną stopą nie udało się już wygrać, ale i tak Isia jest dzielna. Właściwie jak rano rozmawialiśmy, to noga bolała ją na tyle mocno, że nie powinna wychodzić na kort. Jest twarda i spróbowała, zagrać, ale nie była w stanie kontynuować nierównej walki z Wozniacki i kontuzją. Teraz musi odpocząć i dojść do siebie, więc na razie nie zastanawialiśmy się jeszcze czy zagra w przyszłym tygodniu w Pekinie, czy też wracamy do domu" - powiedział ojciec i trener tenisistki Robert Radwański.
W sobotę rusza kolejna impreza z cyklu WTA Tour rangi Premier I na twardych kortach w Pekinie (z pulą nagród 4,5 mln dol.). Przed rokiem Polka dotarła tam do finału. W Tokio zarobiła w tym tygodniu 40 tysięcy dolarów i 225 punktów, ale faktycznie straci ich 175 (za ubiegłoroczny finał zdobyła 395).
Radwańska i Wozniacki spotkały się na korcie po raz czwarty. Bilans poprzednich pojedynków był korzystny dla Dunki 2-1, która wygrała z krakowianką w półfinale turnieju w Sztokholmie, gdzie rok wcześniej w ćwierćfinale lepsza była Polka. W tym sezonie trafiły też na siebie w półfinale Miami, gdzie również lepsza okazała się tenisistka pochodząca z Odense. Obie się znają bardzo dobrze i przyjaźnią, nie tylko podczas turniejów, ale i razem spędzają wakacje.
W Tokio, jeszcze przed pierwszymi meczem, Agnieszka Radwańska i jej młodsza siostra Urszula (odpadła w eliminacjach singla) wybrały się do jednej z najmodniejszych w Tokio restauracji serwującej sushi. W ramach kursu prowadzonego przez japońskich kucharzy uczyły się jak przygotowywać potrawy z surowej ryby, a także jak najlepiej przyrządzać ryż. Obszerny fotoreportaż z tego popołudnia zamieszczono na oficjalnej stronie internetowej władz kobiecego tenisa.
Kolejną rywalką Wozniacki, aktualnej wiceliderki rankingu WTA Tour, będzie w piątek Białorusinka Wiktoria Azarenka (nr 8.), która w czwartek łatwo wygrała z Amerykanką Coco Vandeweghe 6:2, 6:1.
W drugim półfinale wystąpi triumfatorka wielkoszlemowego turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu - Włoszka Francesca Schiavone (nr 5.). Zmierzy się z jedną z Rosjanek, zwyciężczynią wieczornego meczu pomiędzy Wierą Zwonariewą (nr 2.) i Jeleną Dementiewą (7.).
Wyniki czwartkowych spotkań 1/4 finału: -Caroline Wozniacki (Dania, 1) - Agnieszka Radwańska (Polska, 6) 5:0 krecz Radwańskiej. Francesca Schiavone (Włochy, 5) - Kaia Kanepi (Estonia) 7:5, 4:6, 7:5 Wiktoria Azarenka (Białoruś, 8) - Coco Vandeweghe (USA) 6:2, 6:1