Obie nasze tenisistki rozpoczęły współpracę z Borną Bikiciem. W Chorwacji szkoleniowiec ma kiepską opinię. Nikt związany z tenisem nie powie o nim dobrego słowa. To słaby trener i playboy, żerujący na dziewczynach skonfliktowanych z ojcami - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Reklama

Pierwsza trenować zaczęła z nim Ula. Potem młodsza z sióstr namówiła Agnieszkę, która również przeszła pod skrzydła nowego trenera.

Ojciec polskich tenisistek nie chce komentować tej sprawy. Nie znam tego człowieka. Moje córki są dorosłe, od pewnego czasu podejmują decyzje samodzielnie - zaznaczył w rozmowie z "GW" Robert Radwański.

Również trener Tomasz Wiktorowski, który ostatnio pomagał Agnieszce Radwańskiej nie chce nic powiedzieć na ten temat. Bikić? Bez komentarza, pytajcie Ulę i Agnieszkę - uciął.