Berdych, w przeciwieństwie do pozostałych ćwierćfinalistów, nie miał we wtorek wolnego dnia. Wyszedł wówczas na kort, by dokończyć pięciosetowy pojedynek z rodakiem Jirim Veselym. Czech spędził też najwięcej czasu na grze spośród wszystkich zawodników z czołowej "ósemki" - prawie 11,5 godziny.
W środę Pouille sprawił mu kłopoty jednak tylko w pierwszym secie. Była to pierwsza konfrontacja tych zawodników.
Berdych po raz szósty zagra w wielkoszlemowym półfinale. Zna już smak występu w finale Wimbledonu - dotarł do niego sześć lat temu i musiał uznać w nim wyższość Hiszpana Rafaela Nadala.
Jego kolejnym rywalem będzie rozstawiony z numerem drugim Brytyjczyk Andy Murray lub Francuz Jo-Wilfried Tsonga (12.).
Pouille w ubiegłym roku zadebiutował w głównej drabince londyńskiej imprezy - przegrał wtedy mecz otwarcia. 22-letni zawodnik przed rozpoczęciem zmagań na kortach All England Clubu nie miał na koncie ani jednego wygranego spotkania na kortach trawiastych (bilans 0-4). W swoich dziewięciu wcześniejszych podejściach do wielkoszlemowej rywalizacji siedmiokrotnie odpadł w pierwszej rundzie.