22-letnia Muguruza, triumfatorka tegorocznego French Open, już po meczu w pierwszej rundzie w którym po prawie dwóch godzinach spędzonych na korcie pokonała Belgijkę Elise Mertens (137. WTA) 2:6, 6:0, 6:3, powiedziała, że "potrzeba cudu, bym dotarła w Nowym Jorku do finału".
Pierwszy mecz toczył się w dużym upale. Trzecia rakieta świata przyznała później, że zapomniała, iż do dyspozycji zawodników w trakcie przerw w spotkaniach są okłady z lodem. Przyznała, że w pierwszej części pojedynku miała kłopoty z oddychaniem.
To samo przytrafiło jej się kilka dni wcześniej podczas treningu, ale podczas poniedziałkowej rozgrzewki czuła się dobrze. Według niej warunki pogodowe przypominały Australian Open i nigdy wcześniej nie były tak trudne w Nowym Jorku.
Sklasyfikowana w rankingu WTA na 48. pozycji Sevastova odniosła jeden z największych w karierze sukcesów. Do wyrównania najlepszego życiowego rezultatu w imprezie tej rangi (w Australian Open 2011), potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa w 3. rundzie. W US Open jej rywalką będzie Ukrainka Kateryna Bondarenko, 59. w rankingu WTA.