Jedyną tenisistką, które udało się zwyciężyć w tylu spotkaniach w imprezach tej rangi od czasu profesjonalizacji w tym sporcie, była słynna Amerykanka czeskiego pochodzenia Martina Navratilova. Wśród mężczyzn więcej wygranych na koncie - 307 - ma tylko Szwajcar Roger Federer.
W czwartek Williams nie miała żadnego kłopotu z awansem do kolejnego etapu zmagań. Posłała 13 asów. W jej boksie tego dnia zasiedli m.in. znana wokalistka Beyonce i jej mąż raper Jay Z. W Wielkim Szlemie wygrała dotychczas 306 spotkań, a przegrała 42.
W pierwszej rundzie nowojorskich zmagań wyeliminowała Rosjankę Jekaterinę Makarową 6:3, 6:3. W trzeciej zmierzy się ze Szwedką Johanną Larsson.
Williams po raz 65. występuje w imprezie Wielkiego Szlema. W poprzednim sezonie niespodziewanie przegrała w półfinale US Open z Włoszką Robertą Vinci. Wcześniej wygrała cztery kolejne turnieje tej rangi, ale w tym roku musiała uznać wyższość rywalek zarówno w finale Australian Open, jak i French Open. W Wimbledonie dopięła swego, ale z igrzyskami pożegnała się już w trzeciej rundzie. W sierpniu z kolei miała w planie występ w Cincinnati, ale wycofała się, zgłaszając kontuzję ramienia.
Amerykanka walczy o 23. wielkoszlemowy tytuł. Gdyby wygrała, to pobiłabym rekord Niemki Steffi Graff. Nikt wcześniej - poza tymi dwiema zawodniczkami - w liczonej od 1968 roku Open Erze nie wygrał 22 turniejów tej rangi w singlu. W Nowym Jorku reprezentantka gospodarzy świętowała dotychczas triumf sześciokrotnie - w latach: 1999, 2002, 2008 i 2012-14.
Dodatkowy powód do radości w czwartek miała także starsza z sióstr Williams - rozstawiona z "szóstką" Venus. 36-letnia zawodniczka pokonała Niemkę Julię Goerges 6:2, 6:3 i zanotowała 70. w karierze zwycięstwo w US Open.