Carter i Gille w obsadzie znaleźli się dzięki przyznanej przez organizatorów tzw. dzikiej karcie. Swoją szansę wykorzystali - na otwarcie wyeliminowali broniących tytułu i najwyżej rozstawionych Czeszkę Barborę Krejcikovą i Chorwata Nikolę Mektica.
Świątek i Kubot w pierwszej rundzie pokonali zaś reprezentantów gospodarzy Astrę Sharmę i Johna-Patricka Smitha 5:7, 7:6 (8-6), 10-6, broniąc w drugim secie piłkę meczową.
Szykują się do igrzysk
19-letnia zawodniczka z Raszyna, jak i starszy o 19 lat lubinianin wystąpili razem w Melbourne także rok temu. Wówczas odpadli w ćwierćfinale, ulegając... Sharmie i Smithowi.
Ich wspólny start to element przygotowań do igrzysk w Tokio, w których też chcą razem zagrać w mikście.
W Melbourne grają już bez Polaków
Zarówno Świątek jak i Kubot już wcześniej zakończyli występ w tegorocznej edycji Australian Open w swoich priorytetowych konkurencjach. Ona w niedzielę odpadła w 1/8 finału singla, a on dzień później na tym samym etapie pożegnał się z rywalizacją deblową.
Ich porażka w grze mieszanej oznacza, że w seniorskiej rywalizacji w Melbourne nie ma już nikogo z Polaków.
Wynik 2. rundy (1/8 finału) miksta:
Hayley Carter, Sander Gille (USA, Belgia) - Iga Świątek, Łukasz Kubot (oboje Polska) 6:4, 6:1