Pojedynek trwał trzy i pół godziny. W czwartym secie kibice nie chcieli posłuchać komunikatu organizatorów i długo ociągali się z opuszczeniem trybun. W ostatnim gemie Djokovica poniosły nerwy, gdy nie wykorzystał drugiej piłki meczowej. Krzyczał, był bliski rzucenia rakietą.
Bardzo trudny mecz, także ze względu na warunki - najpierw z ludźmi, potem przy pustych trybunach - powiedział bezpośrednio po spotkaniu.
Nawierzchnia atutem Nadala
Djokovic zmierzył się z Berrettinim po raz drugi w karierze. Poprzednio wygrał łatwiej - 6:2, 6:1 - w turnieju ATP Finals w Londynie w 2019 roku. 25-letni Włoch, obecnie dziewiąty w rankingu ATP, jest trenowany przez Vincenzo Santopadre, zięcia Zbigniewa Bońka.
W półfinale dojdzie więc do pojedynku numer 58 Djokovica z Nadalem. W tym tenisowym klasyku minimalnie lepszy jest Serb (29-28), ale nie na nawierzchni ziemnej, gdzie niepodzielnie króluje Nadal. Tenisista z Majorki we wcześniej rozegranym ćwierćfinale pokonał Argentyńczyka Diego Schwartzmana 6:3, 4:6, 6:4, 6:0, tracąc pierwszego seta w tegorocznej edycji.
Hiszpan nigdy nie przegrał półfinału French Open, podobnie jak finału. Gdy już dochodził do "czwórki", turniej kończył się jego triumfem. Teraz walczy o rekordowe 14. zwycięstwo na kortach im. Rolanda Garrosa i poprawienie własnego rekordu.
Djokovic wygrał tylko raz
Djokovic w Paryżu triumfował tylko raz - w 2016 roku. W półfinale wystąpi po raz 11.
Drugą parę półfinałową stworzą Niemiec Alexander Zverev (nr 6.) i Grek Stefanos Tsitsipas (5.), którzy awans wywalczyli we wtorek.
W ubiegłym tygodniu na terenie kompleksu kortów im. Rolanda Garrosa odsłonięto wykonany ze stali pomnik Nadala, triumfatora rekordowych w singlu 13 edycji. W Paryżu najlepszy był w latach: 2005-2008, 2010-2014, 2017-2020. Nikt inny nie wygrał 12 razy tej samej imprezy wielkoszlemowej w grze pojedynczej.